Ben „Spraggy” Spragg udzielił wywiadu, w którym wraca wspomnieniami do początków swojej kariery. Mówi również, że przygotowuje wspólny projekt z Parkerem „tonkaaap” Talbotem.
YouTube, a w szczególności Twitch sprawiły, że poker ma szansę trafić do ogromnego grona odbiorców. Część z nich spróbuje sił w tej grze, tym samym powiększając pulę zawodników.
Wśród tych, którzy w ten sposób w największym stopniu przyczyniają się do rozwoju pokera, jest Ben „Spraggy” Spragg. Jego kanał na YouTubie ma prawie 41.000 subskrybentów, a na Twitchu zgromadził ponad 152.000 obserwujących.
Pokerzysta, a nie politolog
O tym, jak to się stało, że trafił do pokera, i jaki ma plan na najbliższą przyszłość, opowiedział w rozmowie z Seanem Chaffinem, dziennikarzem portalu Poker Scout.
Jak wspomina Ben, pokera poznał podczas studiów, gdy nie miał sprecyzowanych planów na przyszłość:
Nie posiadałem żadnych konkretnych planów zawodowych. Tak naprawdę nigdy nie wiedziałem, co chcę robić. Byłem studentem pierwszego roku politologii. Rzuciłem to, ponieważ było za dużo polityki.
W taki sposób trafił na drugi kierunek studiów – dziennikarstwo, film i telewizja. Naukę łączył z grą w pokera w niepełnym wymiarze czasu. Gdy studia dobiegły końca, Spragg postanowił podążyć karierą zawodowego pokerzysty. Wspomina:
Gdy ukończyłem studia, nadal grałem. Gdy miałem 25 lat, zacząłem streamować pokera. Początkowo miałem widownię liczącą dziesięć osób. Pomyślałem jednak, że fajnie będzie to robić. Później sprawy potoczył się niczym kula śniegowa. PokerStars zobaczyło, jaką mam widownię i zapytali „A dlaczego nie pracujesz z nami?”.
Zainteresowanie ze strony PokerStars przełożyło się na konkrety i w lipcu 2017 roku „Spraggy” dołączył do Team PokerStars Online. Brytyjczyk reprezentuje nowy rodzaj pokerowych ambasadorów – tworzących treści, mających własną widownię i pozostających z nimi w ciągłym kontakcie. Wyjaśnia:
Teraz podróżuję w ramach European Poker Tour i na Bahamy, na PCA, grając w tych wszystkich ważnych turniejach. Jestem częścią bardzo fajnego teamu, realizuję wiele projektów.
Ciężka praca przekuta w sukces
Od decyzji o uruchomieniu kanału na Twitchu oraz rozpoczęcia pierwszych transmisji minęło już osiem lat. W tym czasie Spragg zbudował wokół siebie ogromną społeczność, po drodze realizując marzenie wielu pokerzystów, jakim jest współpraca z PokerStars. Z perspektywy czasu widzi to tak:
To bardzo unikalna sytuacja, żeby nie mieć pracy, żeby prosto z uniwersytetu przejść do pokera, a następnie do streamowania. Oczywiście, że są wady i zalety. Poker jest bardzo stresujący, ponieważ nie masz zagwarantowanej wypłaty. Musisz być bardzo odpowiedzialny i surowy wobec siebie.
Wszystko, co teraz robię, to streamowanie, podróżowanie i realizowanie różnych zobowiązania. Nie powiem, że praca, którą wykonuję, jest naprawdę ciężka, ale jednak streamowanie wymaga dużo pracy. Bywają stresujące dni, i takie, w których wiele się dzieje, podczas których przegrywam, a ludzie „siadają na mnie” na czacie, a ja muszę sobie z nimi radzić.
Mam jednak ogromne szczęście, że robię to, co robię. Myślę, że to wynik pewnej dozy oburzającej wręcz ilości szczęścia. Jednak trzeba nad tym popracować. To nie jest tak, że przylatuję sobie na Bahamy, siadam do gry lub na basenie.
Ben „Spraggy” Spragg i Parker „tonkaaap” Talbot łączą siły
Od jakiegoś czasu „Spraggy” coraz częściej pojawia się na turniejach live, w których dotychczas wygrał 215.068$. Efektem wprowadzanych zmian będzie udział w pełnym sezonie w ramach European Poker Tour, co oznacza pięć festiwali na naszym kontynencie, jak i rozegrany już PCA na Bahamach.
Poświęcając więcej czasu turniejom live, Ben nie zapomina o swoim środowisku naturalnym, jakim jest internet. Postanowił tam połączyć siły z Parkerem „tonkaaap” Talbotem, który ostatnio spędził u niego kilka tygodni. Ben mówi:
Parker i ja pracujemy nad show na YouTubie. Obecnie pomysł jest w powijakach, ale mamy nadzieję, że przerodzi się to w coś zabawnego. Uwielbiam robić różne rzeczy z Parkerem, ponieważ jesteśmy nie tylko dobrymi przyjaciółmi, ale myślę, że nadajemy też na tych samych falach, gdy wspólnie streamujemy.
Streamuję od dawna i nadal kocham to robić. To w pewnym sensie rdzeń tego, co robię, ale myślę, że wspólnie możemy zrobić znacznie więcej fajnych rzeczy. Bardzo odpowiada mi to, że mogę działać spontanicznie, ale po ośmiu latach staje się to powtarzalne. Przyjemnie więc jest zaangażować się w bardziej kreatywne rzeczy, spróbować swoich sił w różnych sprawach, pracując z różnymi ludźmi.
Organizatorzy „Hustler Casino Live” wykluczają powrót Garretta Adelsteina