Dara O’Kearney opisuje dwa rozdania z WSOP 2021, w których potrzebne były interwencje floormanów. Pokerzysta tłumaczy, co budzi jego wątpliwości w wydanych decyzjach.
Festiwal WSOP 2021 zakończył się w listopadzie i pokerzyści mają w końcu czas na podsumowanie swoich występów. Zdecydował się na to m.in. Dara O’Kearney. Jego wygrane w karierze live to 1.167.245$, a w turniejach online wygrał 3.588.884$.
Na blogu Irlandczyk zamieścił opis dwóch rozdań, w przypadku których skupił się na decyzji podjętej przez floormanów.
WSOP 2021 – rozdanie #1
Do opisywanej sytuacji doszło w turnieju w formacie bounty. Początek turnieju był słaby dla O’Kearneya i został mu niewiele żetonów. Zdołał się jednak odbudować do średniego stacka. Dzięki temu miał więcej żetonów niż połowa rywali na jego stole. Na miejscu 1 siedział jeden z krótszych stacków (18 big blindów), za eliminację którego przysługiwało 3.000$ bounty. Zawodnik zagrał all-in. Rywale przed O’Kearneyem spasowali, a on był na miejscu 9 i znalazł K-Qo.
Irlandzki pokerzysta poprosił krupierkę o przeliczenie stacka rywala. Gdy przesuwała ręce w stronę żetonów rywala, ten błędnie zinterpretował jej zachowanie i uznał, że rywale spasowali, a ona zamierza przesunąć żetony ze środka stołu do niego. Z tego powodu wrzucił swoje karty do mucka.
Wszyscy przy stole osłupieli ze zdziwienia. O’Kearney uważał, że karty rywala są „martwe”, więc to jemu należą się jego żetony. Aby wyjaśnić sprawę, wezwano floormana.
O’Kearney relacjonuje:
Po opowiedzeniu sytuacji, floorman zapytał, czy zawodnik byłby w stanie zidentyfikować swoje karty. Założyłem, że miałby pokazać palcem te, które zmuckował, ale okazało się, że musi podać kolor i symbol. Niektórzy lokalni zawodnicy wyrazili zdziwienie tą decyzją, więc floorman powiedział, że upewni się co do przepisu. Po chwili wrócił i potwierdził swoją decyzję. Następnie wziął zawodnika na bok, a ten wyszeptał mu szczegóły kart.
Gdy wrócili do stołu, floorman przejrzał karty w mucku. Gdy znalazł jedną z nich, kontynuował poszukiwania drugiej karty. Później zwrócił karty zawodnikowi, który zagrał all-in. Teraz decyzja należała do mnie. Zastanawiałem się, co zrobić i próbowałem przetrawić to, co się właśnie wydarzyło. Inny lokalny zawodnik nadal spierał się o tę zasadę:
– Czy naprawdę właśnie taki jest przepis?
– Tak. Mogę zapewnić, że w przypadku tych dwóch kart nie ma innej możliwości.Teraz musiałem zastanowić się, co on przez to rozumie. Jedna z interpretacji na temat tego, co miał rywal, była taka, że to coś w rodzaju pary w tym samym kolorze (np. czerwone walety). Po rozważeniu tego, bardziej prawdopodobne było to, że rywal zagrałby all-in z parą gorszą niż QQ+. Zdecydowałem się sprawdzić.
Mój rywal miał A-K i jego ręka utrzymała się, a ja zostałem prawie bez żetonów. Odpadłem chwilę później.
Opis tej sytuacji zamieściłem na Twitterze. Widziałem wyraźną różnicę w odpowiedziach w zależności od tego, skąd pochodzili ich autorzy. Obsługa turniejowa z USA miała tendencję do zgadzania się z decyzją floormana, chociaż daleko im było do jednomyślności.
Jeden z krupierów napisał mi, że na pewnej grupie na WhatsAppie jeden z floormanów upierał się, iż decyzja była błędna. Inny krupier powiedział mi, że ostatnio miał podobną sytuację i wydano inną decyzję – rękę, która była już w mucku, uznano za „martwą”.
Ludzie spoza USA podzielili się na dwa obozy. Przedstawiciele pierwszego uważali, że rękę należało uznać za „martwą”, ale tamten zawodnik powinien zapłacić tylko dwa big blindy (minimalny raise). Ludzie z drugiej grupy uważali rękę za „martwą”, ale all-in za będący w mocy, więc to ja wygrałem pulę i bounty.
Nikt nie zgadzał się z decyzją floormana z mojego turnieju, co oczywiście nie oznacza, że była błędna. Po prostu w innych miejscach byłoby inaczej. Ta sytuacja pokazuje również, jak bardzo pożądane jest, abyśmy posiadali bardziej spójne zasady.
Potencjalne problemy
W dalszej części bloga O’Kearney wskazuje na pole do nadużyć, które powstają w efekcie decyzji floormana:
Powiedzmy, że zagrywam all-in z A-2o, co jest prawie zawsze zdominowane przez sprawdzające ręce. Widząc, że sprawdzi mnie rywal z big blinda, szybko muckuję swoje karty. Gdy zostaję poproszony o zidentyfikowanie swoich kart, mówię floormanowi o asie, którego miałem, ale wybieram coś lepszego niż 2, które było w mojej ręce. Mając 16 nieznanych kart w mucku i dwie znane karty z mojej prawdziwej ręki, szansa, że dowolna karta, którą wybiorę, będzie w mucku, wynosi około 16/50 lub 32 procent (w rzeczywistości będzie nieco niższa, jeśli spróbuję przyznać sobie kolejnego asa, biorąc pod uwagę, że jest mniej prawdopodobne, że zmuckowano asa niż jakąkolwiek inną kartę). Zdecydowanie są takie spoty, w których na moją korzyść byłoby podjęcie takiego ryzyka.
W tamtej sytuacji o tym nie pomyślałem, ale teraz mam pytanie: co stałoby się, gdybym natychmiast sprawdził i zmuckował swoją rękę? Jeśli to zmienia sytuację i oznacza, że wygrywam pulę, to oczywiście jest to dla mnie rzecz z największym EV do zrobienia.
Oczywiście, że to bardzo niesportowe zachowanie i ja bym tak nie zrobił, ale wyobrażam sobie, że niektórzy byliby mniej wybredni w takim zachowaniu. A co, jeśli rywal potrafi zidentyfikować swoje karty, a ja nie pamiętam swoich?
WSOP 2021 – rozdanie #2
Drugie rozdanie pochodzi z turnieju NL Hold’em Super Bounty za 1.000$. Dla Irlandczyka był to ostatni występ na WSOP 2021, zanim wyruszył w lot powrotny do Irlandii. Sytuacja działa się blisko bubble’a.
Młody niemiecki pokerzysta siedział na wczesnej pozycji i zagrał all-in. Rywale spasowali i akcja doszła do O’Kearneya, który był na small blindzie. Trzymał 7-7. Ze względu na swoją krótkowzroczność i daltonizm poprosił krupiera o przeliczenie stacka rywala. Krupier przeliczył i powiedział, że zawodnik ma 17.500 żetonów (6 big blindów). Irlandczyk sprawdził – rywal z big blinda spasował – i przegrał flipa.
O’Kearney odliczył 17.500, a krupier przesunął do rywala z Niemiec te żetony oraz resztę puli. Wtedy rywal Niemca rozmienił sobie u niego część żetonów. Krupier zaczął rozdawać kolejne rozdanie. Zanim akcja się rozkręciła, Niemiec stwierdził, że dostał za mało żetonów. Twierdził, że jego all-in wyniósł 27.500, a nie 17.500. Na dowód pokazał, że ma więcej żetonów w stacku niż 17.500×2 plus żetony z big blinda i ante. Wezwano floormana.
Decyzja
Dara O’Kearney tak opisuje decyzję floormana:
Po potwierdzeniu, że Niemiec miał więcej żetonów, niż powinien mieć (all-in za 17.500), nakazano mi wypłacić mu dodatkowe żetony. Wskazano, że krupier powiedział mi, iż bet był za 17.500.
Niemiec musiał to słyszeć i widział, jak odliczam żetony na sprawdzenie, ale zdecydował się nie poprawiać błędu, zanim nie skończy się rozdanie. Gdy to powiedziałem i dodałem, że może nie sprawdziłbym, gdybym wiedział, że to 27.500 żetonów, Niemiec odpowiedział: „Nie sprawdzisz za 9 big blindów?”. Nie. Później przeprowadziłem obliczenia i to jest ICM fold.
Zapytałem go: „Dlaczego nie poprawiłeś krupiera?”. Nie odpowiedział. Akceptuję jednak zasadę, że to obowiązkiem zawodników jest weryfikować wielkość stacków, a nie wierzyć na słowo krupierom.
Cała ta sytuacja daje pole do wykorzystywania sytuacji.
Powiedzmy, że zagrywam all-in, ale zdejmuję żeton za 10.000 ze stacka. Jeśli przegram, to rzucam te 10.000 przed siebie, aby uniknąć eliminacji. Jeśli wygram, to nagle deklaruję, że zapłacono mi za mało żetonów i dostaję dodatkowe 10.000, których nigdy nie ryzykowałem.
Druga sytuacja jest taka, że gdy pula zostanie przesunięta w moją stronę, a sąsiad poprosi o rozmienienie żetonów, robię to i wykorzystuję sytuację, aby zarobić jeszcze więcej – oświadczam, że od zawodnika, z którym rozgrywałem all-ina, dostałem za mało żetonów. Po prostu używam dodatkowych żetonów, które mam w stacku, a które są efektem wymiany z sąsiadem, aby potwierdzić swoje słowa.
Chociaż byłem bardziej skłonny zaakceptować, że decyzja floormana z rozdania #2 była prawidłowa (nawet jeśli nadal niesprawiedliwa), to nadal kipiałem ze złości. Głównie dlatego, że z jakiegoś powodu mój niemiecki rywal nie poprawił krupiera, dopóki pula nie trafiła do niego. Nasza późniejsza wymiana zdań nie dała mi pewności, że nie doszło do angle shootingu.
Nie mam wątpliwości, że w rozdaniu #1 miał miejsce niezamierzony błąd rywala. Jednak w drugiej sytuacji mam więcej niż tylko małe wątpliwości.
Patrik Antonius – Miałem wiele trudnych okresów w karierze, ale nie myślałem o rzuceniu pokera