Koniec! Udało się! Zostałem milionerem. Zapraszam na trzynasty, ale szczęśliwy wpis na moim Finek Blog!
Tytuł w gwoli ścisłości, jak nietrudno zauważyć, jest podobny do wszystkich bekowych reklam typu “rzucił pracę i zarabia miliony [Z O B A C Z J A K]”. Ja akurat pracy nie rzuciłem, bo to praca wyrzuciła mnie na początku roku, ale miliony i tak udało się zarobić. Muszę cofnąć się do pierwszego wpisu, w którym pisałem założenia swojego wzywania i dzisiaj mogę to w końcu napisać. Cel został osiągnięty i zgodnie z kursem z 04.05.2020 zarobiłem, grając w dwie karty, 460.000.000 dongów wietnamskich. Zostałem milionerem. We wpisie podsumuję swoje wyzwanie i minione kilka miesięcy. Zapraszam.
Początek
Kiedy zaczynałem na początku maja trafiłem akurat na hossę w pokerze związaną z pandemią koronawirusa. Po wynikach na wykresie można ewidentnie zobaczyć mój dobry run w połączeniu ze słabszymi w tamtym okresie czasu fieldami w turniejach. W pierwszych tygodniach zaliczałem bardzo dobre wyniki, ale jednocześnie w ogóle się nie rozwijałem.
Mało tego – i tutaj muszę się przed wszystkimi przyznać – nigdy wcześniej, a więc przed startem wyzwania i w jego trakcie w pierwszych tygodniach, nie analizowałem pojedynczego rozdania w różnego rodzaju programach. Wszystkie moje nieduże umiejętności, które pozwalały mi na takie rezultaty, wynikały jedynie z oglądania Twitcha i darmowego contentu na Youtube. Może wstyd przyznać (a może nie?), ale termin GTO gdzieś był u mnie zasłyszany, wiedziałem, że gdzieś dzwoni, ale tak naprawdę nie wiedziałem, w którym kościele. Jeśli nie jesteś przygotowany w teorii, to w praktyce często będziesz popełniał te same błędy, nawet takie, które jakiś czas wcześniej wyeliminowałeś.
Granie w pokera od połowy 2016 roku, bez wiedzy teoretycznej, bez analizowania, bez grupy, bez solverów, przyniosło mi wiele funu, fajny zastrzyk gotówki (nigdy nie byłem graczem przegrywającym), ale też dużo nerwów, ponieważ po każdej sesji tak naprawdę nie wiedziałem, czy to czysty fart, czy faktycznie linia obrana przeze mnie była optymalna. Kolejne zdanie, które przeczytasz może trochę zaskoczyć, niektórych dwudziestoczterogodzinnych analizatorów spotów może trochę wkurzyć, a inni mogą się uśmiechnąć z politowaniem mówiąc “Finek, ty to po prostu byłeś i jesteś luckboxem”, a ja mogę z ręką na sercu powiedzieć, że jeśli twój mindset jest w porządku, ogarniasz, że sprawdzanie all ina ze stritem nie zawsze ma sens, znasz podstawy pokera, no i przede wszystkim myślisz, to zarabianie na mikro stawkach jest możliwe bez ogromu pracy i wiedzy. Czasami nawet bez tej wiedzy może ci się przyfarcić i niczym szczęściarz Finek w lutym, zajmiesz drugie miejsce w evencie Millions, za co zainkasujesz 16k$ (grając z satelity, do dzisiaj pamiętam wygranego flipa na koniec dnia 1).
Kolejne miesiące
Po dobrym początku przyszedł czas nagłego ochłodzenia. Pierwszy swing w dół. Wtedy pierwszy raz zastanowiłem się nad tym, że być może moja strategia nie jest dobra, że może jednak nieco popracuję nad grą poza stołami. W tamtym okresie zacząłem częściej szotować turnieje z wpisowym >22$ , w których często dostawałem lanie.
Wtedy też zacząłem używać różnego rodzaju aplikacji do pokera, nie poświęcałem im zbyt dużo czasu, ale na szczęście już przynajmniej zacząłem działać w kierunku analizy nie tylko takiej “na gorąco” po rozdaniu. Dzięki tej pracy doszedłem do największego rolla przed downswingiem. Po tym wpisie zaczęła się seria porażek.
W międzyczasie wpadłem na pomysł streamowania na Twitchu. Ileż to było frajdy! Możliwość porozmawiania z Wami o rozdaniach, życiu, sporcie i wszystkim innym była niesamowita. Wraz ze strimkami spadał jednak u mnie focus i często podejmowałem dziwne, irracjonalne decyzje. Dzięki Twitchowi natomiast poznałem sporo fajnych ludzi. Uważam, że była to bardzo fajna przygoda w moim życiu.
Muszę wspomnieć o dodatkowym wyzwaniu, które sobie postawiłem, a więc zagrać NL1k z Samem Trickettem. Po dwudziestoczterogodzinnym graniu (z krótką przerwą na drzemkę) NL10 udało mi się wypełnić zasady promocji i kilka dni później mogłem zmierzyć się właśnie z Samem Trickettem i czterema innymi graczami na stawkach NL1k, co w tamtym momencie było dla mnie niesamowitą przygodą. Z tej gry odbył się dwugodzinny stream na Twitchu i wtedy też pobiliśmy rekord widzów (prawie 70), a od stołu odszedłem bogatszy o 1.250$ , więc śmiało mogę napisać, że opłaciło się.
Czy jeszcze wrócę do regularnego streamowania? Może. Pamiętaj, nigdy nie mów nigdy.
Następnie zagrałem kilka turniejów mistrzowskich na WSOP, zaliczyłem największego bubble’a w życiu, no a bankroll dalej topniał, choć najgorsze było dopiero przede mną. Po tym jak zbublowałem satelitę do WPT HR 10k$ ucierpiał mój mindset, przez co zaliczyłem największy downswing, a bankroll bardzo się zmniejszył.

Sam Trickett
Koniec
Przyszedł czas na zmiany. Po tak dużym zjeździe zacząłem się zastanawiać, że może jednak trzeba włożyć trochę więcej pracy niż dotychczas, jeśli się liczy na dobre wyniki, że jeśli chcę to robić długoterminowo i for living w przyszłości, to muszę się za to wziąć na poważnie. Zacząłem więc dużo więcej pracować z różnymi programami (choć nadal uważam, że mógłbym dużo więcej pracy przykładać do tych rzeczy), zacząłem się bardziej rozwijać. Teraz albo nigdy. Albo kończę ten challenge, albo daję sobie spokój. To jest moja ostatnia próba, ponieważ sam sobie założyłem czas do końca roku na zrobienie wyzwania. Tak jak pisałem w tamtym wpisie, bardzo ważną zmianą była także zmiana godzin rozgrywania sesji. Jest to niewątpliwie rzecz, która bardzo przyczyniła się do końcowego efektu. Nie będę się jednak wdawał w szczegóły, ponieważ wszystko zostało już opisane w przytoczonym blogu.
Kolejny tydzień przyniósł kilka fajnych wyników i wpis zatytułowany “Do góry nogami”, w którym rozmyślam na temat gry live, która ostatnio bardzo ucierpiała z powodu sytuacji na świecie.
Po tym ostatnim wpisie zaliczyłem kolejne fajne wyniki, które pozwoliły mi zrobić 18k$ profitu, dzięki czemu oficjalnie mogę zakończyć to wyzwanie. Udało się. Ukończyłem Bankroll Challenge 2k$ —> 20k$ w 206 dni i śmiało można powiedzieć, że zostałem multimilionerem, szkoda tylko, że wietnamskim.
Podsumowanie:
- profit od ostatniego raportu: 3.830$
- bankroll: 20.407$
- % celu: 102%

Wykres grupy “Finekk”, który zawiera wyniki z wszystkim roomów od 4 maja, należy pamiętać że celem było 18k$ profitu (2k -> 20k)
Wypada zapytać – co dalej? W tym momencie nie postawię sobie kolejnego celu pokerowego. Nie będzie kolejnego wyzwania. Muszę na cały ten okres spojrzeć z boku i nad tym pomyśleć.
Dzisiaj jest to mój prawdopodobnie ostatni wpis. Dziękuje wszystkim, którzy mi kibicowali, wszystkim, którzy przychodzili poczytać moje wypociny. Dziękuje też wszystkim obecnym na streamach, tym, którzy rzucali suby i donejty. Tutaj zaznaczam, że jeśli uda mi się odzyskać te pieniądze od Twitcha (jest ich mniej niż 100$, nie wiem czy takie sumy wypłacają), to w całości je wrzucę na jakąś akcję charytatywną. Dzięki wszystkim jeszcze raz za wsparcie, konstruktywną krytykę, rozmowy i spostrzeżenia.
Życzę wszystkim aby realizowali swoje cele, które przed sobą stawiają, niekoniecznie tylko te pokerowe. To już wszystko. Dzięki za te 206 dni. Do zobaczenia przy stołach!
Finek