George Holmes dzieli się przemyśleniami na temat 2. miejsca, które zajął w tegorocznym Main Evencie WSOP.
W gronie pokerzystów, dla których 2021 rok był najlepszym w karierze, znalazł się George Holmes. 49-letni Amerykanin zajął 2. miejsce w Main Evencie WSOP, a w nagrodę otrzymał 4.300.000$. Dla pokerowego amatora ze stanu Georgia to gigantyczny sukces. Do tej pory miał tylko jedno miejsce płatne w karierze live – dwa lata temu zajął 213. miejsce w Main Evencie WSOP, otrzymując 50.855$.
Pokera poznał w 1999 roku, a w 2000 roku zaczął regularnie grać z kolegami z pracy. W tamtym czasie rywalizowali na stawkach 0,25/0,50$. Obecnie gry toczą się na stawkach 2/5$.
Emocje
W rozmowie z Jeffem Walshem, dziennikarzem PocketFives mówi:
Czuję się dobrze. Pod względem fizycznym wróciłem do formy. Pod względem emocjonalnym nie wiem, czy rozumiem, co się wydarzyło. Brzmi to trochę dziwnie, ale dla mnie to nadal coś surrealistycznego.
Finalista Main Eventu WSOP dodaje, że już zdążył obejrzeć powtórkę finału. Mówi, że zagrał na tyle dobrze, na ile było to możliwe dla kogoś z jego doświadczeniem. Stwierdza:
Przez ostatnie półtora tygodnia wróciłem do normalnego życia. Przyleciałem do domu, a w następnym tygodniu wróciłem do pracy. I tak planowałem nadal pracować, ponieważ przyjemność sprawia mi to, co robię. Daje mi to szansę na zrobienie kroku w tył, na to, aby się nie śpieszyć, zastanowić się nad tym, co chcę zrobić z pieniędzmi.
Powrót z WSOP do codzienności
Na co dzień Holmes jest dyrektorem w firmie pomagającej przedsiębiorstwom w przetwarzaniu płatności. Jak mówi, ta praca daje mu poczucie stabilności i jest przeciwwagą dla tego, co działo się w jego życiu przez ostatnie tygodnie:
Jestem dosyć monotonną, spokojną osobą, więc „nie odlatuję”. Z tego powodu „powrót na ziemię” był dla mnie znacznie łatwiejszy.
Gdy zakończył się Main Event, to prawdopodobnie była godzina 20. Było tam kilku moich znajomych, którzy mi kibicowali, więc poszliśmy świętować przez kilka godzin. Pewnie siedzieliśmy do północy lub do godziny 1. Na rano, na godzinę 6 wszyscy mieliśmy ten sam lot. W tamtym momencie chciałem już wylecieć z Las Vegas.
Dla mnie idealny pobyt w Vegas to trzy, cztery dni. Jestem zmęczony, gdy spędzam tam tydzień lub półtora. Szczególnie podczas WSOP. Nic innego nie robisz, tylko grasz w pokera, idziesz spać, wstajesz, grasz w pokera i ponownie idziesz spać. I tak przez tydzień, półtora.
Pod względem fizycznym byłem zmęczony. Pod względem mentalnym byłem wyczerpany siedzeniem przy stole i ciągłym patrzeniem w karty. Jednak po kilku dniach od powrotu do domu było już ze mną w porządku. Nadal starałem się zrozumieć, co się wydarzyło. Opowiedziałem o tym kilku przyjaciołom, aby także doświadczyć tego z ich perspektywy, osób, które były na widowni.

George Holmes, Koray Aldemir, Jack Oliver
Tylko kibiców żal
Podczas rozmowy padło pytanie, czy Holmes żałuje ostatniego rozdania w finale:
George Holmes zagrał raise za 6.000.000 żetonów (BB 2.400.000), a rywal sprawdził. Na flopie spadły . Aldemir zaczekał, po czym zagrał raise za 19.000.000 wobec betu za 6.000.000. Holmes sprawdził. Turn to
. Aldemir zagrał za 36.500.000 i dostał sprawdzenie. Ostatnia karta wspólna to
. Aldemir zaczekał. Holmes oznajmił all-in za 133.000.000. Rywal miał o ok. 10.000.000 żetonów więcej. Sprawdził po trzech minutach namysłu. Holmes odsłonił
. Aldemir pokazał
, co dało mu zwycięstwo w rozdaniu, jak i całym turnieju.
Zdobywca 2. miejsca wspomina:
Im dłużej Koray myślał, tym więcej mówiło mi, że nie chcę, aby mnie sprawdził. Zagrałem all-in, myśląc, że mam najlepszą rękę. Nigdy nie domyśliłbym się, że Aldemir miał tak cudownego flopa. Gdy myślał coraz dłużej, zacząłem sobie wszystko odtwarzać w głowie i myśleć: „Cóż, może ma dwie pary”. Myślałem, że może ma top parę lub flush draw.
Czy George żałował, że tak niewiele zabrakło do zdobycia tytułu? Na to pytanie odpowiada następująco:
Jeśli mam być szczery, to nie pamiętam, co wtedy myślałem. Myślę, że zapytałem krupiera, czy Aldemir miał większy stack niż ja. Nie byłem tego pewien na sto procent. W tamtym momencie nie przejmowałem się tym, co się stało.
Dodaje, że chociaż nie żałuje, że nie wygrał Main Eventu, to jednak szkoda mu jego kibiców:
Rano wpadłem na lotnisku na kilka osób. Gdy mówię, że nie miałem żalu po ostatnim rozdaniu, to tak jest, ale z jednym wyjątkiem, tym dotyczącym ludzi, którzy mi kibicowali. Wiele osób mówiło mi: „Mieliśmy nadzieję, że wygrasz, chcieliśmy, żebyś zdobył tytuł”. Mój jedyny żal dotyczy tego, że nie wygrałem turnieju dla ludzi, których nie znałem, ale którzy tak bardzo mi kibicowali.
Na koniec Holmes mówi, że na razie nie dostał zaproszeń do popularnych gier cashowych, jak „Poker After Dark”, „Hustler Casino Live” oraz „Live at the Bike”. Na pytanie o pokerowe plany odpowiada, że na pewno będzie grać w Main Eventach WSOP, może zasiądzie do kilku innych turniejów. Dodaje, że zbyt kocha pokera, aby całkowicie z niego zrezygnować.
Shaun Deeb chce poprawić rekord Phila Hellmutha w liczbie tytułów WSOP