Greg Raymer to mistrz Main Eventu WSOP 2004. W artykule dla magazynu „CardPlayer” wyjaśnia, jak ważne w pokerze jest całościowe myślenie o rozdaniu.
W 2019 roku opublikowałem książkę pt. „FossilMan’s Winning Tournament Strategies”, gdzie w 42 rozdziałach omawiam wszystkie podstawowe koncepcje stojące za wygrywającymi pokerzystami. Jest tam także wiele bardziej zaawansowanych strategii.
Teraz pracuję nad drugą książką. Pomyślałem, że powinna bardziej przypominać pokerowe „laboratorium”. Z tego względu omówię w książce kilkadziesiąt swoich rozdań, analizując każdą swoją decyzję. Książka nie jest jeszcze zakończona, ale pomyślałem, że fajnie będzie zaprezentować niektóre rozdania.
To, o którym piszę poniżej, pochodzi z późnej fazy gry w Dniu 1B turnieju MGM National Harbor Potomac Poker Open, do którego wpisowe wynosiło 3.000$.
Greg Raymer o całościowym myśleniu w pokerze
Siedziałem na big blindzie, miałem 120.000 żetonów (1.500/3.000, big blind ante 3.000). Trzymałem . Rywale spasowali i akcja doszła do zawodnika na buttonie, którym był dobrze znany pokerzysta, grający w trudny dla rywali sposób, stosując podstępne zagrania, prezentując strategię loose-aggressive. W stacku miał 175.000 żetonów.
Zagrał za 6.500, a tylko ja sprawdziłem. Flop to . Zagrałem check-call za 4.000. Turn to
. Zdecydowałem się na podobne zagranie, ale za 14.500 żetonów. River to
, co potencjalnie kompletowało kolor. Ponownie zaczekałem. Rywal zagrał za 8.500. Szybko sprawdziłem. Usłyszałem od rywala, że wygrałem, odwróciłem swoje karty i zgarnąłem pulę.
To rozdanie, w którym wiele się dzieje, chociaż na pierwszy rzut oka tego nie widać.
Preflop
Moja pierwsza decyzja w tym rozdaniu dotyczy tego, co zrobić z bardzo banalną ręką, którą jest A-4o, gdy mierzę się z raisem. Jeśli takie zagranie pochodzi od zawodnika tight lub kogoś z wczesnej pozycji, to z mojej strony jest to łatwy fold.
Chociaż dostajesz tutaj wspaniałą cenę do sprawdzenia – 3.500, aby wygrać pulę w wysokości 14.000, albo też pot oddsy 4:1 – to jednak nie daj się zwieść pozorom. To rozdanie wręcz „cuchnie” reverse implied oddsami. Chodzi mi o to, iż ta ręka zazwyczaj przegra więcej żetonów, niż wygra w akcji post-flop. Dlatego nawet jeśli 4:1 to świetna cena przeciwko jednemu rywalowi, to jednak ta ręka przegra zbyt wiele, aby uznać to za mądre sprawdzenie.
Jednak mierzymy się z raisem od zawodnika z późnej pozycji, który znany jest ze swojej gry loose-aggressive. Jego zakres może być tak szeroki, iż może obejmować dowolne dwie karty. Przeciwko tak słabemu zakresowi, fold byłby ogromnym błędem.
A może zamiast sprawdzać, zagrać 3-bet? To rozwiązanie ma wiele zalet i polecałbym je przeciwko niektórym rywalom. Szczególnie wobec tych, którzy wykonują pierwszy raise z szerokim zakresem, ale będą mieć tendencję do częstego foldowania, gdy zagrasz reraise. W takim przypadku mój standardowy reriase wyniósłby 20.000 żetonów.
Problem w tym, że moja ręka, chociaż w pewnym sensie będzie bardzo silna, to jest też raczej słaba. Jeśli nie trafię asa na flopie, to prawie każdy inny flop będzie oznaczać dla mnie, iż nic nie trafiłem. Nawet jeśli „sparuję” czwórki, to zazwyczaj będą one bottom parą, i ciężko będzie stwierdzić, czy jest to najlepsza ręka. Dlatego jeśli ten „trudny” rywal nie sfolduje preflop, to w grze post-flop będę musiał dużo zgadywać. A ponieważ nie spodziewam się, aby ten konkretny rywal overfoldował, to decyduję się na sprawdzenie jego zagrania.
Flop
Flop dosyć mocno mija się z moja ręką. Jedyny plus jest taki, iż trzymam , co daje słabego backdoor flush drawa. Jednak board jest „sparowany”. To oznacza, że prawie wszystkie ręce rozminęły się z flopem. Jeśli moje A-4 było najlepszą ręką preflop, to często nadal jest najlepszą. Ponieważ jestem albo w dobrej, albo w strasznej sytuacji, decyduję się na check oraz call. Rywal zagrał bardzo mały c-bet, więc fold byłby ogromnym błędem z mojej strony.
Jedyne pytanie brzmi, czy nie lepiej byłoby zagrać check-raise? Aby odpowiedzieć na to pytanie, najpierw trzeba rozważyć inną kwestię. Czy ten rywal spasuje przez większość czasu, gdy ma słabą rękę? Jeśli spasuje większość takich rąk, to tak, powinienem zagrać check-raise. Jeśli może spasuje niektóre relatywnie silne ręce, które nie trafiły flopa (np. A-J, A-T, niskie pary), to wtedy check-raise jest najlepszą decyzją. Jednak w moim przypadku rywal potrafi grać podstępnie, może zdecydować się na 3-bet/shove, nawet ze swoimi najgorszymi rękami, oczekując, że spasuję wystarczająco często, aby taki blef był dla niego zyskowny.
Turn – jak myśleć o rozdaniach w pokerze?
Na turnie rozdanie robi się naprawdę interesujące. Ponownie zaczekałem, a rywal znowu zagrał bet, czego się spodziewałem. Jednak tym razem jego bet jest z grona tych większych. W tym momencie, albo betuje za więcej, aby jego blef był bardziej skuteczny, albo ma bardzo silną rękę i uważa, że opłacę jego zagranie.
W związku z tym nie mam żadnych korzyści z check-raise’owania. Zarówno przed flopem, jak i na flopie check-raise nie tylko sprawiłby, że zostałoby spasowanych wiele gorszych rąk, ale także przynajmniej niektóre lepsze. W tym momencie, rywal zagrywający taki większy bet, sprawia, że jego zakres jest prawdopodobnie spolaryzowany do silnych rąk, które nie spasują, albo do słabych, które raczej nie będą kontynuować gry. Jedyne pytanie brzmi, czy ponownie sprawdzamy, czy poddajemy się i pasujemy?
Jednym z krytycznych aspektów tej decyzji, jak i wszystkich decyzji w pokerze, jest myślenie kilka kroków naprzód. Chodzi mi o to, aby nie myśleć tylko o sprawdzeniu tego betu, ale także o tym, co zrobię na riverze. Czy będę betować – zarówno dla wartości, jak i blefować – gdy pojawią się pewne karty? Czy ponownie zagram check-call? Jak mocno ta decyzja będzie zależeć od karty, która spadnie, jak i wielkości betu?
To jeden z najczęściej spotykanych błędów w pokerze – zawodnicy myślą tylko o aktualnej decyzji, a nie biorą pod uwagę tego, co może stać się później.
River
Gdy zdecydowałem się sprawdzić bet na turnie, podjąłem także decyzję, że prawdopodobnie sprawdzę większość betów na riverze. Były jednak pewne karty na riverze, które mogły skłonić mnie do zmiany zdania. Co ważniejsze, jeśli bet na riverze byłby ogromny, to także mogłoby zmienić moją decyzję. Na szczęście rywal pomyślał, że mniejsze bet na riverze, w tym przypadku za 8.500, będzie wyglądać na silniejszy, niż wtedy, gdyby zagrał duży bet.
Byłem zaskoczony, że tak szybko sprawdziłem jego zagranie. Jednak ponieważ decyzję dotyczącą rivera podjąłem, gdy sprawdziłem turn, nie widziałem potrzeby do jej zmiany, na co wpływ miał taki, a nie inny rozmiar betu.
Andrew Moreno o tym, dlaczego nie warto decydować się na deal w turniejach pokerowych