Wracamy na Słowację, ale tym razem do Żyliny, gdzie odbędzie się Jack Daniels Poker Cup. Zapraszamy serdecznie na relację prosto z Olympic Casino!
Tym razem zapraszamy na relację z urodzinowego turnieju naszego redaktora naczelnego. Ta relacja będzie się różnić od poprzednich, gdyż sam zainteresowany wreszcie zostanie zwolniony z obowiązku prowadzenia relacji z zawodów będzie mógł w pełni poświęcić się temu co kocha najbardziej, czyli walce przy pokerowym stoliku, dogryzaniu przeciwnikom i rozgrywaniu 53 w drzewkach. Za sterami relacji natomiast debiutuje moja skromna osoba. Prosto z Żyliny kłania się nisko Fenek i serdecznie zapraszam na mój komentatorski debiut na łamach Railme.com!
Jack Daniels Poker Cup odbędzie się po raz jedenasty, tak więc można śmiało powiedzieć, że na stałe wpisał się w krajobraz polskiego pokera. Pierwsza edycja turnieju odbyła się w Warszawie w 2008 roku. Wtedy w imprezie wzięło udział 59 graczy. Natomiast rok temu odbyły się aż dwie edycje turnieju – jedna została zorganizowana wraz z warszawskim Legalnym Pokerem (342 wpisowe!) i druga podczas festiwalu Poker Fever w Ołomuńcu (230 wpisowych i kolejny rekord frekwencji – rok wcześniej były to 194 wpisowe).
Dotychczas odbyło się dziesięć edycji Jack Daniels Poker Cup. Ich zwycięzcami byli kolejno:
- JDPC I – Radosław „Rado” Jedynak
- JDPC II – Adam „PlusEV” Pawłowski
- JDPC III – Rafał „Jack Daniels” Gładysz
- JDPC IV – Jakub „Klimas” Klimek
- JDPC V – Mateusz „Matt” Warowiec
- JDPC VI – Maciej „Maciek Wawa” Kondraszuk
- JDPC VII – Mateusz „mrunnerm” Maciejewski
- JDPC VIII – Adrian „Adriano” Pawłowski
- JDPC IX – Paweł „Rakietfiul” Lisiowski
- JDPC X – Jonatan „PayMyOverbet” Kula
Harmonogram Jack Daniels Poker Cup
W Żylinie czekają nas cztery dni rywalizacji. W czwartek zaczniemy rywalizację turniejem Olympic Bounty Hunter, a następne dni to już turniej główny z wpisowym 150€ oraz pulą gwarantowaną 30000€!
Co dzisiaj gramy?
Dzisiaj zagramy turniej rozgrzewkowy Olympic Bounty Hunter z wpisowym 70€. Organizatorzy na start przewidzieli 20.000 żetonów. Poszczególne poziomy potrwają 20 minut, a przez pierwsze osiem poziomów będzie można się dokupować bez żadnych ograniczeń. Za każdą ściętą głowę gracz otrzyma 20€.
Social media
Zapraszamy Was oczywiście na nasze social media oraz do naszej Strefy Fanów na RailMe.com (czy gracie tutaj, czy gdziekolwiek indziej). Będą zdjęcia, konkursy, informacje zza kulis turnieju i inne atrakcje, czyli jak zwykle każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego!
- Nasza grupa Gram Tak Dalej na Facebooku
- Nasze konto RailMe.com na Twitterze
- Nasze konto RailMe.com na Instagramie
- Strefa Fanów
- Strona fotograficzna JD Photo
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 18:00
Rozpoczęliśmy turniejową rywalizację. A raczej „rozpoczęli”, bo póki co przy stole (tak, jednym) zasiedli sami miejscowi, bo polscy gracze jak wiadomo w kwestii late rega nie są jaroszami. Mamy więc przy stole (jednym) słowackich oprawców, z których jeden już zdążył mi zajść za skórę, tak więc jeżeli nie zdarzy się absolutnie nic interesującego, to opiszę swoją pierwszą dzisiejszą ofiarę.
Jack Daniels Poker Cup Dzień – 18:15
Na sali poruszenie. Powiew świeżości, gwar, szmer. Myślę sobie – zaraz wniosą Phila Hellmutha na lektyce. Jaki kraj taki Phil Hellmuth – to Jack Daniels wszedł na salę i zajął miejsce przy stole. Chciałem mu zrobić ładne zdjęcie, ale wyszło jak wyszło. Na zdjęciu Rafał, Jack i osioł. Przypasujcie do siebie poszczególne elementy.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 18:25
Przy stole zasiadł również Staku, który przed turniejem zapowiadał zrobienie relacji z relacji, tak więc poczułem, że moja prywatność została wystawiona na poważną próbę. Przy niedawno słowackim stoliku już jest gwarno i wesoło, bo Staku wylosował miejsce naprzeciwko Jacka i póki co panowie nie mieli rozdania ze sobą, ale już wymienili parę głębokich spojrzeń. Still a better love story than 'Twilight’ jak to mówią w internecie.
P.S. Tak, wiem że nie umiem robić zdjęć.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 18:45
Wreszcie mamy fajerwerki! I to pomiędzy polskimi graczami!
Pan w tureckim swetrze otworzył za 600, sprawdził pan podobny do pewnego polskiego Jutubera oraz Staku. Akcja doszła do Jacka na big blindzie. Każdy kto gra w pokera dłużej niż chwile wie, że najlepsze rozdania zaczynają się od słów „Ile?! Szejset?! Co, ja nie dam?”, tak więc czterech graczy zobaczyło flopa w postaci damy, ósemki oraz czwórki. Jak to w pokerze na żywo – akcja została przeczekana i na turnie pojawił się walet. Akcja wróciła do Pana w tureckim swetrze, który postanowił przetestować wody przy pomocy beta wynoszącego 1300 żetonów. Staku uznał, że nie kuca na robocie i sprawdził. W tym momencie obudził się Jack, który niczym rasowy pokerowy dziad postanowił zastawić pułapkę i wykonał checkraise do 3300. Pan w tureckim swetrze był niewzruszony i sprawdził. Pewny swojego ubioru i najwyraźniej swojej ręki był Staku, bo postanowił po raz kolejny sprawdzić. Na riverze (czyli tej ostatniej karcie) pojawiła się siódemka. Jacku postanowił zabetować za 7500, Pan w tureckim swetrze wreszcie spasował i poszedł kontemplować swoje wybory w kwestii tekstyliów, natomiast Staku odpowiedział all-inem, a nasz redaktor naczelny niemalże wyskoczył z krzesła, bo już myślał, że w kolejnym zeznaniu podatkowym będzie musiał uwzględnić dodatkowe 20 euro wygrane za głowę Staka. Rzeczywistość jednak okazała się brutalna i polscy gracze po raz kolejny udowodnili, że są ciaśni niczym wejście do Lidla na promocji – obaj posiadali T9, czyli nutsowego strita i podzielili się pulą.
Tak, to było najciekawsze rozdanie dotychczas. Serio.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 18:55
Do turnieju wciąż dochodzą nowi gracze – to zdanie nawet zabrzmiałoby zachęcająco i mogłoby oznaczać, że coś się tu dzieje, ale jednak nie. Po prostu przekroczyliśmy „naście” wpisowych i zamiast jednego stołu full ring mamy dwa shorthanded, więc może w końcu zrobi się trochę akcji. W związku z tym, że jest to turniej rozgrzewkowy, to mam kapitalną anegdotkę a propos rozgrzewki, ale opowiem ją w wolnej chwili w formie filmu. Anegdotka dotyczy pana na zdjęciu poniżej i na pewno wywoła uśmiech miłośników futbolu, ale trafi do wszystkich. Bądźcie czujni!
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 19:05
Przy stołach odnalazł się jeszcze jeden przedstawiciel naszej nacji – Michael (na zdjęciu). Jack natomiast postanowił pokazać, że poprzednia fotografia to jedynie przypadek i wcale nie jest pokerowym dziadem. Po openie i callu za 800 nasz naczelny postanowił poustawiać trochę młodzież i zagrał squeeze do 2500 z buttona. Obaj gracze sprawdzili, więc we trójkę obejrzeli flopa K87 rainbow. Po dwóch checkach nasz agresor postanowił zagrać za 3600, tym samym zmuszając młodzież do spasowania. I wyobraźcie sobie, że wcale nie musiał trafiać flopa, bo miał AQ! #wcaleniedziad
Stacki naszych prezentują się następująco:
Jack – 25.000
Staku – 32.000
Michael – 18.000
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 19:10
Ledwie pochwaliłem i już sodówa odbiła. Kiedy pisałem poprzedni wpis, odwrócił się do mnie smutny Jack i powiedział „oddałem 8 koła”. Wrodzona empatia i dobre wychowanie kazały zapytać „jak?”, natomiast jego instynkt samozachowawczy już nie powstrzymał go przed opowieścią, no ale co zrobić. Chyba dwie pary na kolor. Nie wiem, bo akurat byłem zajęty nie słuchaniem go.
Do kasyna dotarł i z marszu usiadł do gry Eric de Solo.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 19:30
Rafał „Jack Daniels” Gładysz opowiadający o tym jak zdobył w turnieju bounty wynoszące 20€. Obok Eric de Solo udający, że go to interesuje (nominacja do Oscara). Rok 2020, Żylina, dramatyzowane.
Po limpie od Pana w brązowym swetrze (swetry są chyba dżezi w Żylinie) inny gracz postanowił wsadzić all-ina za prawie 30bb. W tym momencie polski szaman Rafał Gładysz wypowiedział zaklęcie „proszę o asy”. Co prawda asów nie dostał, ale znalazł u siebie asa z królem, więc nie zawahał się zainwestować swoich żetonów w to rozdanie. Przeciwnik pokazał asa z waletem, więc Jacku trzeźwo, a jednocześnie zawadiacko zauważył „Kazimierz kontra Waldemar”. Waldemar podzielił los Polski w 1939 roku – nie otrzymał absolutnie żadnej pomocy i musiał wywieźć całe złoto do Rumunii. To znaczy udać się do kasy po reentry. Tym samym bounty powędrowało w ręce naszego gracza. Żylina dziś nie zaśnie.
Los nie był równie łaskawy dla Erica de Solo – jego set dziewiątek musiał uznać wyższość runner-runner koloru u przeciwnika. Jedynym pocieszeniem dla niego jest to, że już nie musi siedzieć obok Rafała.
Stacki naszych:
Jack – 41.000
Eric de Solo – 20.000 (po reentry)
Staku – 26.000
Michael – 12.500
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 19:45
Za chwilę rozpoczyna się 30-minutowa przerwa obiadowa. Jeszcze przed nią reentry zdążyli wziąć Michael i Staku. Ja natomiast postaram się być dobrą instagramowiczką i zrobić zdjęcie jedzenia.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 20:30
Jedzenie okazało się bardzo dobre. Na zdjęciu risotto z parmezanem, więc można by nawet pomyśleć, że jestem kimś i było to ciekawe doświadczenie.
Ciekawym doświadczeniem natomiast był posiłek z Jackiem. Na kontinuum dziadostwa Rafał przesunął się mocno w kierunku dziada. Najpierw nienaturalnie długo czekaliśmy na jedzenie, co zaowocowało złowrogim pochrząkiwaniem i nerwowymi spojrzeniami w kierunku obsługi – ale tutaj jeszcze uczciwie napiszę, że robiliśmy tak obaj. Natomiast kiedy już dostaliśmy jedzenie, ja postanowiłem zająć się konsumpcją, a nasz naczelny z kolei postanowił trochę pogęgać na otrzymanego burgera. „Cholera, zimna bułka…” Jem grzecznie swoją papkę z ryżem. Nie wejdę w tę dyskusję. „No żesz kurwa, tej sałaty tutaj nawalili… Co ja jestem? Królik?” Dalej siedzę grzecznie. Nie odpowiem, nie odpowiem, na pewno nie odpowiem. „Kapusta też jakaś taka…” Zachowałem spokój. Ale muszę naprawdę przyznać, że gdyby Rafał miał wąsa, to przysiągłbym, że wybrałem się na obiad ze starym. Odruchowo nawet robiłem uniki, żeby mi nie przywalił, tak bardzo się wczułem w sytuację.
Tak, wracamy do turnieju.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 20:45
„Najedzony Jack, to groźny Jack!” słyszę ryknięcie ze stołu. Nie myliłem. To był Jack.
Przez chwilę byłem przerażony, bo jeszcze niedawno prawie padłem ofiarą pobicia ze względu na to, że ktoś nie ogrzał mu bułki i wtedy najwidoczniej nie był groźny, ale wrodzona ciekawość i dziennikarska skrupulatność kazały podejść i zajrzeć bestii prosto w oczy. Rafał właśnie układał świeżo zdobyte żetony i nawet nie wiem kiedy, ale ukradkiem zdążył opowiedzieć mi rozdanie. Straciłem czujność, przepraszam. Muszę je opisać.
Chwilę wcześniej grał rozdanie z Panem w czapce, który jeszcze przed przerwą całkiem odważnie poczynał sobie na stole i próbował przejmować nad nim kontrolę. Opór postanowił postawić mu nasz bohater. Najpierw izolował preflop, by na boardzie KJT 5 wypalić ku zniesmaczeniu miejscowego dwie beczki i wygrać rozdanie. Do dramatu doszło jednak rozdanie później. Przeciwnik znowu zalimpował za 800, Jack zagrał z SB izo z SB do 4500. Słowak pozostał niewzruszony i sprawdził, więc obaj gracze obejrzeli flopa 953 rainbow. Jack zaczekał, a miejscowy postanowił zapakować do puli wszystkie swoje żetony w liczbie 18000! Jack udowodnił jednak, że nie na darmo wyłysiał od myślenia i wymyślił calla z AK. Przeciwnik pokazał… 42o! Lepsza ręka się utrzymała, a kolejne 20 zasiliło polski PKB.
Jacku ma teraz 71000 w żetonach.
W międzyczasie po reentry udał się Staku, więc za chwilę wyciągnę od niego historię.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 20:55
Musiałem się chwilę naszukać Staka, bowiem organizatorzy z przyczajki otworzyli trzeci stolik. Przy tym właśnie stoliku znalazł się nasz gracz, który akurat był na all-inie. Zanim karty zostały odsłonięte zdążyłem zapytać o powód odpadnięcia z poprzedniej strzałki. „Pięć dwa miałem” uśmiechnął się kwaśno Staku i wiedziałem już, że nie powinienem drążyć. Tym razem jego AJ musiał się mierzyć z AK rywala. „Zobaczymy czy przynosisz szczęście.” Przerażony odpowiedzialnością już zbierałem się do ucieczki, kiedy krupier wyświetlił flop 997 i zrobiła się okazja na splita. Turn przyniósł kolejną dziewiątkę, a river asa, więc gracze podzielili pulę. Staku stwierdził jedynie „Przynosisz szczęście, ale takie połowiczne”. Nigdy nie dogodzisz. Idę biegać po sali dalej, może ktoś się ucieszy na mój widok.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 21:00
Swoje ostatnie kilkanaście BB z A4s wsunął Eric de Solo i dostał call od Pana w czapeczce. Słowacki oprawca tym razem był mniej fantazyjny w doborze ręki startowej, bo pokazał dziesiątki i od razu na flopie trafił seta, jednak Eric 3 outy zamienił na 4, bo obok dziesiątki spadła piątka i trójka, więc miał gutshota. Strit jednak nie spadł i Eric musiał udać się do kasy po świeże 20000.
Nudzi się natomiast Michael, który twierdzi, że nie dostaje żadnych rąk, ale dysponuje bezpiecznym stackiem 28000, więc póki co siedzi grzecznie i się nie wychyla.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 21:05
Miejscowi to żadni tam oprawcy, tylko superbohaterowie. Wcześniej za skórę zalazł mi sam Batman (wiszę Wam historię, wkrótce ją napiszę), a teraz Jackowi zachodzi za skórę Spider-Man. Człowiek-pająk dosiadł się do stołu niedawno, a jego życiowe motto można by zamknąć w zdaniu „albo grubo, albo wcale”. Słowacka wersja Petera Parkera nie bawi się w finezyjne zagrania typu open preflop, tylko operuje wieżami i gra o wysokie stawki. Trzeba jednak przyznać, że jako-tako dobiera ręce do tego, więc nie stoi nigdy nie straconej pozycji. Przed chwilą wystackował się 99 na AJ. Złoczyńca złapał waleta na flopie, ale każdy kto oglądał filmy bądź czytał komiksy wie, że dobro ostatecznie zwycięża i river przyniósł dziewiątkę. Spider-Man staje teraz do walki z pokerową wersją Lexa Luthora, który postanowił dać spokój Supermanowi i będzie gnębił Człowieka-pająka.
Tymczasem ze stolika obok Staku krzyknął, że „za ósmą strzałką się udało!”, więc pędzę dalej!
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 21:15
Staka przesadzili do stołu Michaela, który oświadczył akurat, gdy podchodziłem „gruba akcja u nas, czterech gości już po 8 tysięcy przed flopem!”. Ile razy podchodzę do stolika Staka, ten jest w rozdaniu, więc i teraz nie mogło go zabraknąć w grze. Z czterech graczy jeden był na all-inie, a Staku z Panem z Jutuba stworzyli po flopie 834 rainbow dodatkowo pulę boczną. Piątka na turnie została przeczekana przez obie strony. Po wyświetlonej na riverze dziewiątce nasz gracz postanowił zagrać all-in ku zniesmaczeniu przeciwnika. Po kilkunastu sekundach zastanawiania się ten spasował, co było dobrą decyzją, bo Staku pokazał nutsowego strita i zgarnął ogromną pulę. Radości nie było końca, co widać na zdjęciu, ale ujawniła się również refleksyjna strona naszego gracza. „Ciekawe czy już mam tyle za ile zapłaciłem?” zapytał.
Otóż nie masz.
Gramy blindy 600-1200 i za chwilę kończy się faza reentry.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 21:30
Skończyła się faza reentry, więc wreszcie gramy na poważnie. Michael ciągle cierpliwie siedzi na swoim stacku i kręci się wokół startowej ilości żetonów. Trochę emocji zapewnił sobie Eric, bo najpierw przegrał flipa JJ na KQ, by potem z Q9 się potroić i… wskoczyć na stack startowy. Natomiast Jack dysponuje stackiem 48000 po jednym starciu z posiadaczem tureckiego swetra.
Zdecydowanym liderem naszej ekipy jest Staku, któremu wiszę przeprosiny, ale jednocześnie czuję się odrobinę wprowadzony w błąd. Okazuje się, że jego osiem strzałek było błędem szacunkowym i wkupił się „ledwie” 5 razy, tak więc jego stack wynoszący 104000 żetonów oznacza, że jest minimalnie do przodu na swojej turniejowej przygodzie!
Gramy teraz na blindach 800-1600. W grze pozostało 19 graczy.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 21:35
Pechowcem, który nie doczekał do łączenia stołów okazał się Michael, który siedział, siedział i… nie wysiedział. Jego JTs musiało rywalizować z TT przeciwnika. Ostatnia dziesiątka w talii na flopie szybko rozwiała nadzieje naszego gracza.
W grze pozostaje więc 18 graczy, średni stack wynosi 44.444. Gramy na blindach 800-1600.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 21:55
Póki co dzieje się niewiele. Jacku kręci się wokół tego samego stacka, Staku wygrał niewielkiego all-ina i wziął kolejne bounty. Za to prawdziwy horror przeżył Eric de Solo. Oświadczył mi, że owszem, zarobił parę żetonów, ale gracze zrzucają, do jego all-inów, bo „uważają go za starszego pana”.
Jebla idzie dostać. Trzymaj się w tej Żylinie.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 22:05
Nie ma już z nami Człowieka-pająka, wspaniały był to gracz, nie zapomnę go nigdy. Pomimo zakończenia fazy reentry gracz postanowił być konsekwentny i wierny swoim ideałom. W dalszym ciągu grał tylko all-inami aż furczało. Furczało tak, że z tego wszystkiego uzbierało mu się aż 46000 w żetonach. W związku z tym, że znalazł interesującą go rękę wyjście było jedno – za wszystko. Tak się złożyło, że na BB Staku obudził się z asami, a Spider-Man nie znalazł tym razem pomocy. Do zobaczenia w następnym filmie.
Zostało 12 graczy. Gramy blindy 1000-2000. Średni stack wynosi 66.666. Stacki naszych:
Jack – 43.000
Eric – 24.000
Staku – 135.000
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 22:15
Staku jest jak wagonik z węglem jadący ze Śląska do Krakowa. Rozpędza się powoli, ale kiedy już się rozpędzi, to łomatkobosko. Po openie z BU podniósł u siebie na SB króle, których nie omieszkał 3-betnąć. Rywal uznał, że nie z nim te numery i zagrał 4-bet, na co nasz gracz odpowiedział all-inem. Przeciwnik zrobił jedynie smutną żabę i uznał wyższość naszego reprezentanta. Staku ma teraz 190.000.
Podwoił się Jacku. Jeden z rywali otworzył preflop i nasz naczelny powstrzymał męskie żądze, bo jak sam oświadczył „już chciałem pchać do ryja, ale zagrałem call”. Do gry dołączył jeszcze big blind, więc we trzech obejrzeli flop A42 z flush drawem. Agresor zagrał beta, Jack sprawdził, jak również big blind. Po blankowej ósemce na turnie obaj przeciwnicy zaczekali, więc nasz bohater mając niewiele z tyłu postanowił zagrać all-ina. BB spasował, a pierwotny agresor pogrymasił i w końcu sprawdził odsłaniając AT. Jacku jednak był o oczko lepszy, bo dysponował asem z Waldemarem i tym razem rzeczony Waldemar okazał się dobry do wygrania puli i podwojenia! Nasz „dziad” ma już 101.000.
Właśnie rozpoczęła się 15-minutowa przerwa.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 22:40
Po przerwie gramy blindy 1500-3000, co biorąc pod uwagę fakt, że w grze jest tylko 800.000 żetonów jest sporym przeskokiem. Oczywiście turnieje na żywo żądzą się swoimi prawami i ludzie „nie mają problemu” z graniem na ultrakrótkich stackach. Ba, nawet na kilku blindach znajdują edge postflop! Ofiarą właśnie takiego ogrywania postflop padł Jack, który miał okazję „dokończyć” swojego poprzedniego rywala, któremu zostało kilka BB i z BB właśnie postanowił bronić T5o i po trafieniu pary zasunął resztki stacka. Jacku musiał już dołożyć z A-high i pomoc nie przyszła.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 22:45
Nie zatrzymuje się Staku, który jest odpowiedzialny za kolejną eliminację w turnieju. Aczkolwiek uczciwie należy przyznać, że rywal mu w tym wydatnie pomógł. Nasz gracz dołożył do multiwaya z K9s, na flopie 854 pojawił się jego draw do koloru. Agresor postanowił kontynuować – Staku sprawdził i obaj gracze obejrzeli dwójkę na turnie. Agresor się zatrzymał, nasz gracz zabetował, a rywal sprawdził. Na riverze spadła dama uzupełniająca kolor i słowacki gracz postanowił zagrać all-ina. Staku nie miał absolutnie żadnego problemu, żeby sprawdzić z second nutsem, by ujrzeć… A6o rywala, który wybrał się z niesamowitą podróż tramwajem zwanym złudzeniami, zakończonym na pętli rozpacz.
Tak, policzyłem, że przyjąłem dzisiaj 1000 kcal w pokarmach i jakieś 2000 kcal w Red Bullach.
Gramy blindy 2000-4000, zostało 10 graczy, średni stack wynosi 40.000. Jesteśmy na bubble’u stolika finałowego.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 22:50
Nadejszła wiekopomna chwila, albowiem doczołgaliśmy się do stołu finałowego. Rozgęgał się oczywiście Jacku, który KAZAŁ napisać, że „Staku jest bezczelny mając tyle żetonów”. No i faktycznie – posiada on chyba połowę żetonów w grze. 87.000 posiada nasz marudzący dziad, a na kompletnych oparach jedzie Eric de Solo, jednak faktycznie gustowna siwizna dodaje fold equity, bo przed chwilą wrzucał ostatnie 5 big blindów i nie dostał calla!
Wciąż gramy na blindach 2000-4000.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 23:00
Jednak duch Phila Hellmutha jest obecny na sali. Jack otworzył z AK za 8.500, dostał 3-bet za 17.000 oraz wsuw od shorta za 31.000. Nasz gracz zaizolował, a Słowak który grał do 17.000 zrozumiał, że bardzo się wygłupił, przeprosił i poszedł szukać szczęścia gdzie indziej. Short pokazał QJ i ku zniesmaczeniu całej polskiej ekipy Waldemar spadł na flopie i to wystarczyło, by Słowak wygrał pulę i odpalił naszego chlebodawcę, który w stylu właśnie wspomnianego Phila Hellmutha zaczął wypominać biednemu miejscowemu, że to fatalny all-in w ogóle, żeby zajął się hodowlą jedwabników, bo poker nie jest jego przyszłością. Zapytałem na barze i niestety nie dysponują bigosem na uspokojenie.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 23:15
Sytuacja powoli robi się napięta jak plandeka na Żuku. Właśnie wskakujemy na blindy 3000-6000, dwaj nasi to shorty poniżej 10bb, a na Staku przeciwnicy się poznali, że raczej lubi otworzyć luźniej i nie boją się stawiać mu oporu. Na tych blindach powinny się wydarzyć ze 2-3 eliminacje.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 23:17
Dosłownie parę sekund po poprzednim wpisie jedna eliminacja właśnie mogła zajść. Starły się króle i asy, a nieszczęśliwym posiadaczem króli był Eric de Solo. Po flopie jednak okazał się szczęśliwym posiadaczem króli, bowiem najwidoczniej Słowacy operują innym kalendarzem, bo trzej królowie zawitali tu na koniec lutego. Ku satysfakcji Jacka asy połamane zostały graczowi, który wcześniej wygrał QJ na jego AK. Pod wyimaginowanym wąsem Jack wyszeptał jedynie „sprawiedliwość kurwa”.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 23:20
Mamy eliminację i to słowacką. W grze jest więc 7 graczy, w tym 3 naszych. Średni stack wynosi ok. 114.000.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 23:25
Z radością donoszę, że wszyscy na stole finałowym zostali zidentyfikowani, bądź dostali swoje ksywki. Od lewej strony krupierki siedzą Słowacki Tuco Salamanca (to ten, któremu Jacku odważył się wrzucać, nierozsądnie), Eric de Solo, Staku, Pan w tureckim swetrze, Łysy (przepraszam za brak kreatywności), Jacku oraz mix Jacka Pustuły (pozdro) i Patryka Jakiego (nie pozdro). W sumie nazwaliśmy go Patryk Nijaki.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 23:30
Stała się rzecz najgorsza. Swoje ostatnie 4,5 bb tuż przed zmianą blindów na wyższe wsunął Jacku i zaraz za nim wsunął Patryk Nijaki. Niestety Q3s polskiego gracza było w fatalnej sytuacji wobec KQ rywala. Trójka nie przyszła i tym samym przy stole zostało 6 graczy.
Gramy blindy 4000-8000, średni stack wynosi 133.333.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 23:55
Dramaty się dzieją. Najpierw Staku w starciu bvb w limpowanej puli złapał drugiego nutsowego strita na riverze, ale Pan w tureckim swetrze miał akurat nutsowego i podwoił się na naszym zawodniku. Kółko później znowu w sytuacji bvb Staku postawił Słowaka na all-inie z K6 za efektywnie 9,5 bb. Rywal obudził się z damami i finał tej historii mógł być dla nas pomyślny, bo Polak złapał króla, jednak miłośnik tureckiej mody złapał draw do koloru. I ten kolor już na turnie rozwiał nadzieje naszego gracza. Staku po wielu pechowych rozdaniach spadł na 107.000. Podwoił się za to Eric, ale w dalszym ciągu nie przekroczył granicy 10 bb.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 0:00
Orędzie prezesa Rafała Gładysza o północy. Oto Słowo Pańskie.
„Poinformuj WSZYSTKICH, którzy przyjeżdżają do Żyliny, że barmanki na barze miażdżą system. Szczególnie barmanka Mirka.” W tym momencie Jacku wzniósł toast toast „za balony Pani Mani”. Cóż, piję jedynie wodę, ale również wypiję, bo faktycznie jest za co.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 0:05
Staku jest rozjeżdżany przez bad-beaty na stole finałowym niczym staruszka przez Tomasza Hajtę na pasach. Jego walety musiały uznać wyższość A5o shorta i zostało mu ostatnie 5 bb. Różnica między tymi sytuacjami polega na tym, że Tomasz Hajto nie poniósł żadnych konsekwencji, a Staku zaraz może odpaść na bubble’u.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 0:20
Nikt nie chce odpadać i jak to w turniejach na żywo – nagle na stole finałowym zrobiło nam się sześciu graczy na średnim stacku 10bb i wobec tendencji populacji oglądamy dosyć nudną rozgrywkę. Za ostatnie 5bb bvb zagrał Słowacki Tuco Salamanca, ale szczęście dzisiaj mu sprzyja – jego K9 okazało się lepsze od A2 Erica, który spadł na 6bb.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 0:25
I doczekaliśmy się wreszcie coolera preflop, bo inaczej się nie da w tych okolicznościach. Łysy otworzył za 25k, Patryk Nijaki wepchnął swoje 10 bb, Tuco Salamanca również zagrał za wszystko z 10 bb, na Eric na SB stwierdził „drzewka chodzą!” i zagrał all-in za ostatnie 5,5 bb. Akcja wróciła do Łysego, który gdyby już nie był łysy, to na pewno by wyłysiał od tego spota, jednak znalazł pas. Gracze pokazali KK, JJ i A6s, z czego najlepsza ręka uzyskała jeszcze pomoc na flopie KQ2. Eric co prawda trafił jeszcze draw do koloru, ale krupier nie chciał współpracować i na turnie oraz riverze zrzucił blanki. Zostało więc 4 graczy – Staku, Łysy, Patryk Nijaki oraz Pan w tureckim swetrze.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 0:35
Zostało czterech szczęśliwców. Tureckie swetry, podobnie jak Chińczyki u Wyspiańskiego trzymają się mocno. Obecnie trwa przerwa, a po niej gramy blindy 8000-16000, co przy 800.000 żetonów w grze oznacza, że nie ma nawet sensu wskazywać chip-leadera, tylko liczyć, że sprawy rozwiążą się po naszej myśli. Staku musisz!
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 1:00
To nie jest tak, że zasnąłem albo coś. Po prostu nic się nie dzieje.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 1:05
Oczywiście po takim zdaniu coś się musiało stać. Staku bvb postawił Pana w tureckim swetrze na all-inie, ale podobnie jak złe wybory modowe, ten gracz jest nieśmiertelny. AJ Staka wyglądało świetnie wobec A7 rywala, jednak siódemka na turnie zmieniła układ sił. Stakowi zostało 6bb, co wobec okoliczności w tym turnieju wcale nie jest złym stanem posiadania.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 1:20
Wreszcie. Najpierw Staku wygrał flipa o życie z 66 kontra KT Patryka Nijakiego, a parę rozdań potem wsunął 44 i musiał się zmierzyć ze swoim nemezis – Panem w tureckim swetrze. Do wygrania był kolejny flip, bo Słowak miał AT, jednak po raz kolejny board okazał się przyjazny dla naszego gracza, który wskoczył na 300k, co jednak przy blindach 10000-20000 w dalszym ciągu pozostawia niewiele miejsca na grę.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 1:25
Staku znowu się rozpędził i nie może przegrać flipa. Tym razem jego dwójki okazały się mocniejsze od K6o Patryka Nijakiego. Tym samym mamy heads-upa z przewagą Polaka – stan posiadania wynosi 570.000 do 230.000.
Jack Daniels Poker Cup Dzień 1 – 1:35
Mamy to! Po krótkim heads-upie i wielkich negocjacjach w wojnie psychologicznej zwyciężył Staku, który zgarnął wygraną i puchar. Można więc uznać, że rozgrzewka turniejowa poszła po naszej myśli. Pamiętam, że wiszę anegdotkę na temat rozgrzewki, więc na pewno ją jutro wrzucę. Tymczasem czuję się niczym łotewski chłop, bo dla na dzisiaj trud skończony.
Gratulacje dla zwycięzcy za naprawdę dobrą grę. Zapraszam na jutro na relację z main eventu. Życzę wszystkim dobrej nocy!
2 Comments
Piter
tragiczna jakość zdjec.
Fenek
Tak wiem. Niestety z przyczyn technicznych musiałem robić zdjęcia telefonem. Dzisiaj postaramy się to ogarnąć.