Jon „apestyles” Van Fleet udzielił wywiadu, w którym opowiedział o wzlotach i upadkach swojej wieloletniej kariery.
Americas Cardroom nie jest największym poker roomem online, ale w minionych tygodniach to właśnie on najmocniej przyciągnął uwagę graczy i kibiców. A to za sprawą dwóch głośnych transferów. W tym miesiącu ambasadorami ACR zostali Chris Monyemaker oraz Jon „apestyles” Van Fleet.
Ten drugi pokerzysta to legenda turniejów online. Jego wygrane to 17.023.718$. Największą nagrodę zdobył, wygrywając w grudniu 2017 roku turniej Millions Online. Wpisowe wynosiło 5.300$, a Amerykanin otrzymał 1.027.000$.
Nie dla mnie praca w biurze
W najnowszym numerze magazynu „CardPlayer” ukazał się wywiad z Jonem, w którym opowiedział o swojej drodze na szczyt. Na początku wywiadu wspominał pogmatwany czas wchodzenia w dorosłość. W wieku 19 lat pierwszy raz wybrał się na odwyk, tuż przed rozpoczęciem studiów na Texas Tech. Podczas odwyku grał w pokera:
W weekendy graliśmy dla zabawy. Ludzie myślą sobie, że byliśmy grupą uzależnionych osób, które uprawiały hazard, co pewnie nie było najlepszym pomysłem. Jednak to były nieszkodliwe gry za 5$. Początkowo nie radziłem sobie dobrze. Przegapiałem swoją kolej, a moje blefy były oczywiste. Przyjaciele żartowali ze mnie. Jednak ponieważ miałem doświadczenie z gry w szachy, zdecydowałem, że stanę się naprawdę dobry w pokerze.
Jon był dopytywany o swoje plany zawodowe z młodości. Najpierw chciał być dj-em, następnie studiować i zostać profesorem. W końcu jego wybór padł na pokera online. „Apestyles” wspomina:
Zawsze wiedziałem, że nie będę usatysfakcjonowany pracą od 09:00 do 17:00. Muszę powiedzieć, że poker nie wpływał dobrze na moje oceny w szkole. Siedziałem z tyłu klasy i grałem poprzez szkolne Wi-Fi. Poker tak mnie wciągnął, że godziny mogły mijać, a ja tego nie zauważałem.
Dosyć otwarcie mówiłem o tym, że miałem problemy z narkotykami i alkoholem, o mojej „uzależnieniowej” osobowości. Może ona być pozytywna, jeśli połączysz ją z pracą. Wtedy możesz osiągnąć wspaniałe rzeczy. Jednak uważam, że dla zdrowia psychicznego nie jest to dobre. Przez pierwsze 5-10 lat gry w pokera miałem ogromną obsesję na tym punkcie. Gdy wychodziłem razem z przyjaciółmi, to jedyne czego chciałem, o czym myślałem, to granie w pokera. To było w mojej głowie przez cały czas.
Kosztowny błąd
Pomimo problemów, „apestyles” ukończył studia z wyróżnieniem i potrafił zbudować solidny bankroll. Jednak kilka razy zdołał go stracić. Pokerzysta mówi:
Swojego „rolla” straciłem kilka razy i było to szalone. Cztery razy straciłem 50.000-100.000$ w ciągu kilku dni. Pewnego razu byłem kompletnie pijany. Następnego dnia sprawdziłem konto pokerowe na Full Tillt Poker i nie było tam pieniędzy. Pamiętałem, że miałem 80.000$, kładąc się do łóżka. Pomyślałem, że zostałem zhakowany. Sprawdziłem PokerTrackera, aby się upewnić. Spojrzałem i okazało się, że grałem przeciwko Benowi „Sauce123” Sulsky’emu. Spojrzałem na historię rozdań i w jednym z nich z bottom parą sprawdziłem bet za 40.000$.
Po tamtej sytuacji na pewien czas rzuciłem picie. Miałem wiele tego typu doświadczeń. Ostatni raz poddałem się leczeniu 7 lat temu. Nie chcę już nigdy przez to przechodzić. Od tamtego czasu nie tknąłem alkoholu lub narkotyków.
Poker online to mój świat
W dalszej części wywiadu „apestyles” opowiadał, dlaczego skupił się na pokerze online, a nie live:
Zawsze wolałem grę online. Lubię grać komfortowo z domu. Mam zdolność niezwykłego skupienia się i szybkich obliczeń matematycznych, więc poker online jest szczególnie dobry dla mnie. Poza tym szczyt moich możliwości ma miejsce, gdy pracuję sam. A gdy gram live, to rozpraszam się i popełniam więcej błędów. Czuję, że znacznie poprawiłem swoją grę live [w 2019 roku wygrał turniej podczas WSOP Circuit w Montrealu – red.], ale prawdopodobnie 97-98 procent mojego czasu to gra online.
Moja twarz jest dosyć ekspresyjna, gdy więc gram w pokera live, to muszę się zamknąć i trzymać dłonie na twarzy, jeśli chcę dobrze grać. Chodzi o to, że jeśli zacznę rozmawiać, to rozpraszam się, nie zauważam akcji. Czasami łapię z kimś dobry kontakt. Nadal będę grać swoją najlepszą grę, ale już pokonanie go nie jest wcale takie fajne.
Van Fleet opowiadał także o różnicach pomiędzy graczami wygrywającymi na początku pokerowego boomu, a dzisiejszymi zawodnikami:
W tamtym czasie, gdy nie było dostępnych tak wielu informacji, najlepiej radzili sobie najmądrzejsi ludzie. Miałem szczęście, że przyjaźniłem się z nimi i wiele się od nich uczyłem. Główna zmiana zaszła, gdy zaczęły pojawiać się solvery.
Mogłeś zacząć otrzymywać obiektywne odpowiedzi na swoje pytania. Już nie byłeś w stanie radzić sobie w grze tylko dzięki intuicji, ponieważ nie pokonasz kogoś, kto naprawdę mocno uczył się na solverach. Uważam, że obecny czas w pokerze to bardziej czas merytokracji. Oznacza to, że ludzie, którzy najciężej pracują, będą tymi, którzy wejdą na szczyt. Oczywiście, że nadal w to wszystko zaangażowane jest dużo szczęścia, ale w zamian za ciężką naukę, czeka na ciebie nagroda.
„Apestyles” w walce o duże pieniądze
W wywiadzie Jon opowiedział, jak radził sobie z wariancją:
Od 2013 do 2016 roku wiele wygrałem, jakby moje konto było pobłogosławione lub coś w tym stylu. Po prostu wszystko miażdżyłem. Następnie miałem rok „na minusie”, chociaż nadal uczyłem się gry i pracowałem nad swoją grą mentalną. To było frustrujące, ponieważ wiedziałem, że mocno się staram. Przed grą słuchałem mówców motywacyjnych, także medytowałem. Zdałem sobie sprawę, że mam złą passę. To było tylko 2.000 turniejów. Oczywiście były rzeczy, które mogłem naprawić. Zawsze są. Jednak zdałem sobie sprawę, że okres przegrywania był głównie efektem pecha.
2017 rok zacząłem od wygrania turnieju Million na PartyPoker, otrzymałem 200.000$. Następnie byłem piąty w turnieju za 25.000$ i wygrałem kolejne 200.000$. Później wygrałem jeszcze Millions Online i dostałem 1.027.000$. To było dosyć duże wydarzenie, moment zmieniający karierę. Pomyślałem: „Wow, to niesamowite”. Jednak był też strach, ponieważ wcześniej potrafiłem „spalić” pieniądze, a tu było dużo do „spalenia”, więc ich nie dotykałem. Przez kilka miesięcy nic z nimi nie zrobiłem.
W wywiadzie pojawił się także wątek gry w najdroższych turniejach online. „Apestyles” wspomina:
Po prostu odpalam to, co jest największe. Gdy roomy bez przerwy organizowały turnieje za 25.000$, w których możesz skorzystać z re-entry, to miałem dzień, gdy przegrałem 400.000$. W większości nie były to moje pieniądze, ale nadal było to szalone.
Uważam, że aby grać na wysokich stawkach, to z pieniędzmi musi cię łączyć pewnego rodzaju dziwny związek. Myślę, że optymalnym sposobem jest granie w dobrych grach, brak stresu związanego z przegrywaniem, ale i życie na miarę swoich możliwości. Jeśli w tym roku zarobisz w pokerze 100.000$, to zachowuj się tak, jakbyś zarobił 40.000$, ponieważ nie masz gwarancji co do przyszłego roku. Bywam czymś zmartwiony lub szczęśliwy, ale krótko. Staram się nie skupiać na wynikach, ale na decyzjach. Jeśli decyzje są złe, to jestem zły, zmartwiony. Jeśli są dobre, to niczym się nie przejmuję.