Leon Tsoukernik udzielił wywiadu, w którym zdradził trochę szczegółów na temat swojej nowej inwestycji związanej z kasynem w Pradze.
W ostatni piątek informowaliśmy, że na czeskim rynku kasynowo-pokerowym doszło do ważnej zmiany. King’s Resort z Rozvadova zostało nowym właścicielem Casino Atrium, które mieści się w Pradze. To kasyno jest gospodarzem festiwalu European Poker Tour, którego najbliższa edycja rozpocznie się 6 grudnia (11 grudnia rozpocznie się relacja na RailMe.com – więcej tutaj).
Tak głośna transakcja wzbudziła spore zainteresowanie wśród pokerzystów odnośnie przyszłości obu kasyn. Ciekawość pomaga nieco zaspokoić wywiad, który ukazał się na łamach PokerStars Blog. Jack Stanton rozmawiał z Leonem Tsoukernikiem, właścicielem King’s Resort, które stworzył w 2003 roku.
Więcej czasu w Pradze
„Jestem bardzo podekscytowany. Będę w Pradze w pełnym wymiarze, więc jeśli będą jakieś skargi lub pytania ze strony pokerzystów, to zapraszam do podejścia do mnie i bezpośrednią rozmowę. W Pradze pomogę tak bardzo, jak tylko będę mógł” – mówi Tsoukernik pytany o nadchodzący festiwal EPT Praga.
Do niedawna biznesmen większość czasu spędzał w Rozvadovie, gdzie znajduje się King’s Resort. Jednak sprawy się zmieniły, a powodem tego jest jego rodzina. „Moje dzieci chodzą teraz do międzynarodowej szkoły w Pradze, więc żeby być z rodziną spędzam tu dużo czasu, jestem od poniedziałku do piątku. Nie miałem żadnych biznesów w Pradze, nie miałem tu nic do roboty, więc zdecydowałem się zadzwonić do przyjaciela i zapytać go, czy nie sprzedałby mi kasyna Atrium. W King’s Resort usiedliśmy do pięciogodzinnej rozmowy i zawarliśmy umowę. Kupiłem kasyno na miejscu” – wyjaśnia.

Leon Tsoukernik
Tsoukernik miał w przeszłości kilka okazji, aby kupić Casino Atrium, ale rezygnował, ponieważ na co dzień nie mieszkał w Pradze. Teraz to się zmieniło. „To duża inwestycja, zarówno pod względem finansowym, jak i czasu. Gdyby moja rodzina tutaj się nie przeprowadziła, to nie zawarłbym takiej umowy” – mówi.
Plany
Nowy inwestor oznacza tchnięcie w kasyno nowego ducha. „Planuję poważną przebudowę, żeby [kasyno] było bardziej komfortowe dla zawodników, jak to ma miejsce w King’s Resort. Chcę przenieść do Pragi wygląd i atmosferę z Rozvadova” – wyjaśnia Tsoukernik. I dodaje, co ma na myśli: „Na początek zmieniliśmy kwestię dot. waluty, jeśli chodzi o nadchodzące EPT Praga. Myślę, że 97 procent zawodników w Pradze jest znacznie szczęśliwsza, gdy gry cashowe rozgrywa w euro, więc zrezygnowaliśmy z korony czeskiej. W tym roku wszystkie gry – cashowe i turniejowe – będą w euro”.
Nowy właściciel kasyna Atrium planuje poświęcić sporo czasu, aby oferta gier cashowych w tym miejscu była jeszcze większa i lepsza. Jak tłumaczy Tsoukernik, poprzedni właściciele skupiali się na automatach, a on zamierza skupić się na pokerze, więc zmieni się podejście do zawodników. Biznesmen dodaje: „Oni nie wiedzieli, jak organizować przystanki w stylu EPT, więc całą załogę [pokerową] mieli z zewnątrz. My będziemy mieć nasz własny zespół bardzo utalentowanych, przeszkolonych ludzi w grach cashowych. Turnieje nadal będą prowadzone przez PokerStars. Do gier cashowych będzie znacznie łatwiejszy dostęp, znacznie łatwiejsza będzie także zmiana stołów, znalezienie limitów, formalności przy kasie”.

Leon Tsoukernik
Tsoukernik największe sukcesy odnosi w biznesie, ale i w turniejach pokerowych może pochwalić się niezłymi wynikami. Do tej pory wygrał 4,93 mln dolarów, ale na swoim koncie nie ma jeszcze tytułu WSOP. Sprawy nie ułatwia to, że WSOP Europe rozgrywane jest w jego obiekcie. „Niestety, ale nie mogłem zagrać w turniejach mistrzowskich, gdyż byłem organizatorem. Chociaż mogę grać w kasynie, to zazwyczaj nie gram w turniejach. Mieliśmy tam dużą liczbę VIP-ów, którzy prosili o prywatne turnieje z dużym wpisowym. Swoją bransoletkę [WSOP] będę musiał wygrać w Las Vegas. (…) Zdobycie bransoletki to oczywiście moje marzenie. To marzenie każdego pokerzysty” – mówi.
Na koniec wyjaśnia, co daje mu motywację: „Kocham pokera, to najlepsza gra. Mógłbym spędzić dużo czasu na grze w pokera. Jedyny problem w byciu biznesmenem jest taki, że ciągle ktoś do mnie dzwoni i muszę odbierać. W King’s Resort pracuje ponad 700 osób, więc skoncentrowanie się [na grze] może być trudne. Aby dobrze grać w pokera, musisz być w pokerowym nastroju. Nie możesz odbierać telefonu co pięć minut”.