Dziś w ćwierćbetowym blogu słów kilka o pokerzystach z dalekiej Azji i o ich niekonwencjonalnej grze…
To szkiełko wszystko potrafi,
na każde pytanie odpowie,
wystarczy wziąć je do ręki
i wszystko będzie różowe,
wystarczy wziąć je do ręki,
usypać ziarnko fantazji
i już za chwilę można
dolecieć aż do gwiazdy.*
Przez pryzmat takiego szkiełka wydają się spoglądać nasi przyjaciele z Azji zasiadając do pokerowych stołów, ziarenkiem fantazji stają się natomiast ich any two karty.
Grindując na azjatyckich poker roomach zapewne zaobserwowaliście, jak wypadają na tle innych narodowości gracze z azjatyckich krajów. To festiwal nadzwyczajnych czy nietuzinkowych zagrać, który trwa w najlepsze. Czasami dochodzi do takich skrajności, że przypomina to wręcz grę we freerollach.
Nieprzypadkowo więc, widząc czerwoną flagę z gwiazdkami, pozwalamy sobie np. na luźniejsze calle czy szersze 3-bety. Pytanie tylko – czy słusznie? Czy zbyt często nie tracimy głowy i nie robimy niepotrzebnych calli na riverze tylko ze względu na prostokącik przy nicku gracza? To już pytanie do was. Może warto rozważyć tę kwestię i przy następnej analizie uwzględnić ten czynnik…
Alex Fitzgerald w swojej książce „Exploitowanie rywali w pokerze na żywo” wspomina, że zaglądając do obszernej bazy rozdań swoich uczniów potrafi np. stwierdzić, że dany kraj nie pasuje do jakiegoś elementu w bazie danych. Coś w tym musi być skoro niektóre z poker romów – celem wyrównania szans – planują nie eksponować narodowości swoich graczy podczas rozgrywki. Ciekawy jestem waszego zdania na ten temat? HUD – zły, flagi – złe, co będzie następne?
Nie tylko Azja
Oczywiście pewne trendy można zaobserwować grając – zwłaszcza na micro i low stawkach – z innymi narodowościami. Brazylia, Rosja, Niemcy, Izrael to tylko garstka narodowości, która moim zdaniem gra dość… ekhm… nieprzewidywalnie.
Niektóre kwestie dałoby się pewnie sensownie wyjaśnić np. zamożnością danego kraju. Chodzi tutaj o wartość dolara/euro, jaką ma dla gracza z konkretnego kraju czy też zarobki w danym kraju w przeliczeniu na $/hour. Idąc tym tokiem rozumowania, gracze np. z nacji byłego bloku wschodniego, wydają się grać bardziej zachowawczo i stosować bardziej zrównoważoną strategię przy stołach i tym samym np. mniej blefować niż gracze z krajów (UE?), gdzie dolar nie jest aż tak mocny, a zarobki są znacznie wyższe. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę, a może się mylę?
Brazylijczycy kojarzą mi się z ultra agresywną grą, kraje azjatyckie z bardzo szerokim zakresem otwarcia, przecenianiem swoich rąk i przywiązywaniem się do rąk typu AKo. Czy zauważacie podobne wzorce na przy waszych stołach? Może ktoś ma ready na inne nacje? Nie sądzę, żeby były to zależności uniwersalne, niemniej jednak, moim zdaniem lepiej wiedzieć więcej, niż mniej.
Z jednej strony życzę, Wam abyście spotkali #fantAzjatów przy waszych stołach, bo w LT takich graczy nam potrzeba, z drugiej jednak musicie się liczyć z tym, że wariancja ma dwa końce i doświadczycie soczystych azjatyckich suckoutów from time to time. Życie…
*Ważne, żeby zamiast „Mojej fantazji” Fasolek, nie zaśpiewać przypadkiem – mając na myśli swój stack – „Fantazji”, ale zespołu COMA…
Na którym zostałeś peronie,
Że widzę cię mniej wyraźnie
Podoczepiali wagony
Już nic nie będzie takie jak dawniej.
W kontakcie – ćwierćbet.
One Comment
Adrian
Niemcy i Izrael na stawkach mikro to jest dopiero patologia, nie jesteś w stanie określić range’u tych ludzi. Tam jest wszystko i nic, nutsy i 72o, także tego. Z tego co obserwuje np. na streamie u Jaszczura to na wyższych BI też się zdarzają gwiazdy… Jak grać, panie rezyserze…