Drugi dzień festiwalu Poker Fever Series przed nami! Zapraszamy na relację na żywo prosto kasyna Go4Games w Ołomuńcu!
Dobrze zaczął nam się ten przystanek Poker Fever Series! Co prawda w kasie Super High Rollera zameldował się tylko jeden polski pokerzysta, ale za to ukończył grę na pierwszym miejscu! Domaz pokonał koalicję czeskich zawodników i sięgnął po pierwsze trofeum na tym festiwalu. Heads up był już teatrem jednego aktora, bo Polak zmasakrował w nim swojego przeciwnika i pomimo sporej straty na starcie HU potrafił szybko odrobić straty, wyjść na zdecydowane prowadzenie i dobić krwawiącego oponenta. Jak mówił wczoraj po zakończeniu gry sam Domaz – poprzedni turniej w swojej karierze wygrał pewnie kilkanaście lat temu, więc i dla niego było to spore wydarzenie.
Ale i tak cały ten turniej pozostał w głębokim cieniu wydarzenia pobocznego… Wierzcie mi, jeżdżę na turnieje pokerowe od wielu lat, wszystko widziałem i wszystko słyszałem, ale takiej akcji nie było jeszcze nigdy i nigdzie. Jeden z czeskich graczy (widziałem go tu pierwszy raz, podobno jest z Pragi) praktycznie od startu Super High Rollera zaczął korzystać z usług masażystki, która około 20:00 pojawiła się na sali turniejowej. Dziewczyna masowała go… przez 11 godzin!! Non stop, nawet na przerwach! Ba, gracz ten odpadł na piątym miejscu około 5 rano, ale dalej nie rezygnował i kazał się masować dalej! Trwało to do 7 rano, gdy skończył się już turniej i po prostu wszyscy zaczęli się już zbierać. Nikt na całej sali nie mógł skorzystać z masażu przez cały wieczór i noc. Na koniec zapłacił masażystce… 25.000 koron (czyli około 5.000 zł). W tym wszystkim najdziwniejsze było jednak to, że przez wszystkie te godziny gość się praktycznie do tejże masażystki nawet nie odezwał, miał w uszach słuchawki i nie interesował go w ogóle świat zewnętrzny… Jak żyję, czegoś takiego nie widziałem.
Co ciekawego wydarzy się dzisiaj? Mam nadzieję na dobrą frekwencję w High Rollerze, mamy do wygrania dwa kolejne puchary (Omaha Cup i Win The Button), kontynuujemy też rywalizację w Main Evencie. Powinno być ciekawie, więc zapraszam serdecznie do śledzenia relacji. Kłania się wszystkim w pas Rafał „Jack Daniels” Gładysz, bądźcie z nami!
Szczegóły festiwalu Poker Fever Series znajdziecie tutaj.
Harmonogram Poker Fever Series – czwartek 16 marca
Czwartek zaczęliśmy od dwóch satelit. Od 17:00 rusza dzień1B Main Eventu, godzinę później zgodnie z planem ma ruszyć High Roller (dziś gramy dzień pierwszy). Po kolejnej godzinie do gry powinni zasiąść gracze rywalizujący w turnieju Omaha Cup. Z kolei o 22:00 wystartuje turniej Win The Button. Cały dzień zabawy przy kartach!
Struktura turnieju High Roller:
- wpisowe – 10.000 koron
- nieograniczone re-entry
- poziomy blindów – 40 minut
- stack startowy – 40.000 żetonów
- pula gwarantowana – 600.000 koron
- late registration – 13 leveli
Struktura turnieju Main Event:
- wpisowe – 4.000 koron
- nieograniczone re-entry
- poziomy blindów – 40 minut
- stack startowy – 30.000 żetonów
- pula gwarantowana – 3.000.000
- late registration – 13 leveli
Struktura turnieju Omaha Cup:
- wpisowe – 3.000 koron
- nieograniczone re-entry
- poziomy blindów – 25 minut
- stack startowy – 25.000 żetonów
- late registration – 8 leveli
Struktura turnieju Win The Button:
- wpisowe – 1.500 koron
- nieograniczone re-entry
- poziomy blindów – 15 minut
- stack startowy – 15.000 żetonów
- late registration – 6 leveli
Wyniki – 15 marca
W dniu 1A turnieju głównego zanotowaliśmy 58 wpisowych (41+17 re-entry), a awans zdobyło 12 zawodników, w tym czterech Polaków. Całą stawkę graczy daleko z tyłu zostawił Jacek Sujkowski, który przyjechał późnym wieczorem na miejsce, dosiadł się do gry z bardzo późnego late rega, a i tak starczyło mu czasu na zdobycie ogromnej przewagi nad rywalami.
Miejsce | Gracz | Kraj | Stack |
1 | Sujkowski Jacek | Polska | 373.000 |
2 | Ohnisko Marek | Czechy | 177.000 |
3 | Lamper Jan | Czechy | 176.000 |
4 | Tyralík Antonín | Czechy | 161.500 |
5 | Žikovský Martin | Czechy | 152.500 |
6 | Bak Adam | Polska | 145.500 |
7 | Żywczok Michał | Polska | 134.000 |
8 | Niebrzydowski Emil | Polska | 111.000 |
9 | Tvic Mihail | Mołdawia | 109.500 |
10 | Popelka Jaroslav | Czechy | 103.000 |
11 | Knapis | Czechy | 52.000 |
12 | Fiala Jan | Czechy | 45.500 |
W Super High Rollerze mieliśmy 35 wpisowych (24+11 re-entry), co wypełniło gwarancję w turnieju. Na stole finałowym mieliśmy czterech Polaków, ale tylko jeden dotarł do miejsc płatnych. Łukasz Tomecki – notabene mieszkający od kilkunastu lat w czeskiej Pradze – okazał się ostatecznie zwycięzcą całego eventu i zabierze do domu piękne trofeum!
Miejsce | Gracz | Kraj | Nagroda |
1 | Tomecki Łukasz | Polska | 359.100 Kč |
2 | Mareček Pavel | Czechy | 245.700 Kč |
3 | Bednář Jan | Czechy | 165.400 Kč |
4 | Riczak Michal | Czechy | 108.700 Kč |
5 | Ravnak Toni | Czechy | 66.100 Kč |

Łukasz Tomecki
Social media
Zapraszamy Was oczywiście tradycyjnie na nasze social media. Będą zdjęcia, konkursy, informacje zza kulis turnieju i inne atrakcje, czyli jak zwykle każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego!
- Nasza grupa Gram Tak Dalej na Facebooku
- Nasz fanpage RailMe.com na Facebooku
- Nasze konto RailMe.com na Twitterze
- Nasze konto RailMe.com na Instagramie
- Nasz kanał na Twitchu
- Nasza grupa na Discordzie
- Moja strona fotograficzna JD Photo
Zapraszamy również na grupę dotyczącą festiwali Poker Fever na Facebooku!
Zbieram się powoli na salę turniejową, zapraszam do kibicowania polskim pokerzystom w Ołomuńcu!
High Roller rozpoczął się dość spokojnie. Gra toczy się przy trzech stołach, ale brakuje jeszcze wielu naszych zawodników. Jedni jeszcze nie dotarli do kasyna, inni jedzą śniadania/obiady, dopiero niedawno skończyła się też satelita. W sumie nie ma się też czemu dziwić, bo struktura tego turnieju jest bardzo wolna – pierwsze dwa levele po 40 minut to 100/100 (tak, powtarza się ten level) i na 400BB w stacku nie ma się co aż tak spieszyć. Jak mówi stare powiedzenie – na pierwszych levelach turnieju się nie wygrywa, za to można się z niego wywalić.
Z naszych graczy widzę już kilka znajomych twarzy, przy stołach siedzą już Nakai, Talibenes, Pentakilator, Jacek, Czoper, Abraxas czy Kris. Ale to na pewno nie będzie koniec.
Atmosfera póki co senna, nic się nie dzieje, więc ja też zamówię sobie śniadanko i na spokojnie będę obserwował wydarzenia przy stole.
I jeszcze jedno – całe kasyno „żyje” wczorajszą akcją z rekordowym masażem, wszyscy o tym mówią (nawet ci, których tu wczoraj nie było). Dziś ta sama masażystka znowu stawiła się do pracy. Póki co nie ma co robić…
Level: 100/100
Frekwencja: 20
W grze: 20
Średni stack: 40k
Oprócz tego, że wzrosły blindy, to wiele się jeszcze nie działo. Mimo wszystko zaliczyliśmy pierwszą stratę w naszym obozie. Jacek, który po dniu 1A jest chipleaderem w Main Evencie, dzisiaj długo nie pograł. Jego króle poległy przeciwko dwójkom Penty na boardzie 8862x. Akcja zagrała się sama i zrezygnowany Jacek chyba na dzisiaj już odpuścił dalszą grę.
Na sali turniejowej pojawiają się kolejni gracze i mamy już pięć stołów w grze. Dosiedli się m.in. Juras, Domo, Dzik, Rataj, Kavkaz, Gregor, Pirania czy Artur W. Czekamy na kolejnych zawodników.
Powoli zbliżamy się do pierwszej przerwy, która potrwa 30 minut.
Level: 100/200
Frekwencja: 38
W grze: 37
Średni stack: 41k

Pirania
Po przerwie obiadowej gra powoli się rozkręca. Pule jakby trochę większe, kreatywność graczy też poszybowała w górę.
Najlepszym przykładem jest tu Dzik, który ewidentnie nie lubi, jak nic się nie dzieje i postanowił trochę się rozruszać. Z tego też powodu otworzył z 72 off z wczesnej pozycji! Dostał cztery calle, a na flopie pojawiły się A99. poleciały checki, a ostatni gracz do akcji zabetował za 1k i sprawdził go tylko Dzik. Na turnie spadła ósemka i Dzik ponownie zaczekał, aby rywal zabetował za 2k. W tym momencie reprezentant Łodzi odwinął mu się za 6,2k i zmusił rywala do szybkiego foldu. Można się bawić?
Przy tym samym stole bardzo dużą pulę zawinął Kris. Bronił small blinda z A6s i na niskim boardzie złapał najpierw jedną szóstkę na flopie, a drugą na riverze. Na swoje szczęście rywal z buttona przeczekał po riverze ze swoimi królami, bo mogło się do dla niego skończyć tragicznie…
Poległ w starciu z Jaworem skrócony Pirania. Na flopie AJ6 złapał on parę waletów do swojego J9, ale Jawor miał AK, na dodatek dostał drugiego asa na riverze i Pirania mógł już iść do kasy po re-entry.
Ruszył turniej Omaha Cup, trwa dzień 1B Main Eventu, a o 22:00 planowany jest Win The Button, jest więc co robić.
Level: 200/400
Frekwencja: 47
W grze: 40
Średni stack: 47k

Dzik
Kolejnym graczem, który stracił wszystkie żetony, został Rataj. Powiedzieć, że była to przegrana dość pechowa, to nic nie powiedzieć. Ale jak powiem, że jego rywalem był w tym rozdaniu kompletnie nieobliczalny Luigi, to już pewnie łatwiej będzie to zrozumieć. Włoch zlimpował z UTG, na co Rataj dość mocno uderzył (2k na 200/400) i sprawdził go tylko Luigi. Na flopie 234 Polak zafundował rywalowi c-beta, który został sprawdzony. Na turnie pojawiła się siódemka, Rataj wypalił drugą beczkę za 4,5k i w odpowiedzi Luigi wjechał mu za cały stack. Nasz zawodnik snapnął, bo miał dziesiątki, a oponent odsłonił swoje… K6! Nie muszę chyba dodawać, że w nagrodę za odwagę Włoch dostał piątkę na riverze… Rataj usiadł do gry z drugiej strzałki.
Juras z Gregorem toczą swoje walki i wynik ich potyczek jest póki co remisowy. Dwa większe rozdania pomiędzy nimi były jednak dość ciekawe. W pierwszej odsłonie tej rywalizacji Juras trafił tripsa czwórek, ale było to mało, bo Gregor złapał fulla do swoich króli i trochę wydoił swego przeciwnika. Jednak w odpowiedzi w sporej puli Juras wykazał się totalnym brakiem zaufania do Grzesia i sprawdził jego bet na riverze z… piątą parą i był dobry, bo Gregor nie trafił drawa do koloru. Potem jeszcze Na flopie A45 Juras miał 23s i mocno wyczyścił jednego z przeciwników z AK w ręku i ma teraz 87k.
Emil pożegnał się z grą, a jego oprawcą okazał się Domo. Cudów tu wielkich nie było, damy wpadły pod króle i było po herbacie. Mocno idzie Kris, który ma już 150k w stacku.
Gracze zeszli na kolejną 20-minutową przerwę.
Level: 300/600
Frekwencja: 52
W grze: 39
Średni stack: 53,3k

Rataj
Dzik poległ z pierwszej strzałki w starciu AK z TT rywala, a – jak sam twierdzi – z drugiej będzie grał już swój „radosny futbol”. Na przykład przed chwilą miało miejsce takie rozdanie – na flopie KT4 rywal wypalił malutkiego c-beta za 800 i dostał call od Dzika. Po drugim królu na turnie Dzik znowu odstukał, a przeciwnik zabetował za 3k. Nasz łódzki bohater postanowił przebić do 13k i po all inie za 18k musiał już dołożyć brakujące 5k z… A3 na ręku. Rywal odsłonił swojego fulla z dziesiątkami i zgarnął pulę. W ten sposób na ten „radosny futbol” to żetonów na długo nie starczy…
Wziął się za robotę Talibenes. Najpierw pacnął Jurasa w rozdaniu bez ucieczki, bo na flopie AK2 Juras miał AK i władował się po seta dwójek rywala. Przed momentem Talibenes odprawił od stołu również Domo, który wrzucił all ina za 14k z AJs w karach, ale nadział się na AK u oponenta. Na flopie spadły A32, a na turnie dama (drugie karo). Opcja kolorowa się nie uzupełniła, walet nie spadł i Domo opuścił swoje krzesełko.
Talibenes za chwilę dobił Jurasa, który na flopie z asem miał A9, ale jego przeciwnik znowu miał AK i ponownie lepsza ręka się utrzymała.

Juras
Trochę źle na grę wpływają te przerwy. Moim zdaniem są za długie i wytrącają graczy z rytmu gry. Gramy siódmy level, a po trzecim i szóstym były przerwy po 30 i 20 minut. Gdy zawodnicy wracają do stołów, to ponownie muszą się „rozgrzewać” i przez pierwszy moment po przerwie wiele się nie dzieje. Dojeżdżamy do przerwy i akcji nie brakuje, to ponownie mamy break i sytuacja się powtarza. Identycznie było wczoraj w SHR. Chyba mogłoby być to lepiej przemyślane.
Level: 300/600
Frekwencja: 56
W grze: 40
Średni stack: 56k

Bohaterka wczorajszego masażowego maratonu
Kavkaz był bardzo blisko podwojenia. Znalazł u siebie króle i klienta do sprawdzenia all ina w osobie Krisa z AK na ręku. Flop zapowiadał emocje, bo spadły JT7 i Kris dostał dodatkowe outy w postaci dam. Na dwóch kolejnych ulicach spadły jednak ósemka i dziewiątka, na boardzie ułożył się strit i nastąpił podział puli.
W bardzo przykrych okolicznościach pożegnał się z grą Rataj. Po otwarciu od Czecha wsunął resztę stacka z asami w dłoniach, a rywal sprawdził go z KJ. Na flopie Czech złapał dwie pary, pomoc dla Rataja nie nadeszła i to by było tyle na dzisiaj.
Siedzący na shorcie Pirania wyciągnął maxa ze swojego nutsa i zaliczył podwojenie. Jego K5s w karach złapało kolor na boardzie K94A2 z trzema karami. Po malutkim all inie za 4k na riverze ktoś wypłacił się z asem w ręku i Pirania wrócił na około 25k.
Tak dobrze nie poszło Wesołowi, który ze swoim tripsem władował się pod fulla przeciwnika i zostało mu tylko 10k w stacku. Ale jeszcze gorsza była jego eliminacja! Bronił blinda z 84 i trafił flopa… 844! Rywal miał jednak parę ósemek i starszego fulla!
Dzik jest w trybie „pyk pyk pyk”, a kto go zna, ten wie, co to oznacza. Gęba mu się nie zamyka, rozmawia z połową sali jednocześnie i komentuje dosłownie każde wydarzenie przy stole. Obok niego siedzą Jawor (po lewej) i Kris (po prawej). Ten pierwszy, gdy tylko przesadzono go na to miejsce, westchnął tylko „Boże, gdzie ja trafiłem?”, a ten drugi przed chwilą rzucił do mnie „dajcie mi przerwę, muszę odpocząć”. Taktyka Dzika na zamęczenie rywali powoli jednak daje rezultaty, bo wiedzie mu się całkiem dobrze, a rywale nie wierzą mu już w żadne jego zagranie. Albo zaraz odpadnie, albo na jutro będzie grubo nabudowany.
Poleciał Gregor, który stwierdził tylko „na trzy razy mnie wzięli” i chyba już odpuści dalszą grę (choć jeszcze duma nad tematem).
W Omaha Cup zostało już tylko 7 graczy, którzy walczą o trzy miejsca płatne. W Main Evencie trwa dziesiąty poziom blindów i przed końcem late rega mamy tam 61 wpisowych i 23 graczy w grze. Liczby nie powalają, ale w środę i czwartek nigdy tłumów nie ma, a walka w Mainie zacznie się na dobre dopiero jutro i w sobotę.
A Juras po drugiej eliminacji poszedł „na satelitę” na górę, postawił 500 koron na „Michaela Jordana”, czyli numer 23, wpadło, zgarnął wygraną, żeton został, poleciał kolejny rzut i wpadło… ponownie 23! Wszystkie straty odrobione z potężną nawiązką! Ale Juras znany jest z tego, że jest w berecie urodzony…
Level: 500/1.000
Frekwencja: 57
W grze: 35
Średni stack: 65,1k

Gregor
Za nami ostatnia w dniu dzisiejszym przerwa, zostały nam już tylko trzy levele do końca dnia.
Ciekawe przygody z Luigim miał Abraxas. Na flopie T97 nasz zawodnik zestackował się z włoskim rywalem, bo miał akurat T9 i dwie pary. Tym razem jednak Luigi miał 86 i strita z flopa, ale druga dziewiątka na turnie załatwiła temat podwojenia Abraxasa. Chwilę później po limpie Luigiego Abraxas przebił z buttona ze swoimi waletami i dostał call. Na flopie K82 obaj zaczekali, a po szóstce na turnie Włoch wypalił beczkę za 22k. Polak sprawdził, a po drugiej szóstce na riverze Luigi odpalił się już za 22k. „To chyba tilt play” wymamrotał pod nosem Abraxas i dołożył, aby zobaczyć… Q2 off u rywala! Nice call sir!
Dzik nadal gra swój „radosny futbol”. Po otwarciu i dwóch callach grubo przebił do 22k, ale jeden z graczy odpowiedział all inem za 35k. Dzik znowu „no musiał dołożyć” ze swoim 43s, a przeciwnik odsłonił swoje AQ. Flop 987 był dla nikogo, ale już trójka na turnie dała pulę Dzikowi i wyeliminowała oponenta.
Oto aktualne stacki Polaków w grze:
- Pirania 50k
- Nakai 135k
- Domo 110k
- Penta 140k
- Harasen 200k
- Talibenes 80k
- Abraxas 110k
- Dzik 120k
- Jawor 24k
- Kris 90k
- Kavkaz 20k
- Czoper 44k
- Artur W. 80k
Przypominam, że jutro pierwszy level dnia drugiego to jeszcze faza late rega i re-entry.
Level: 600/1.200
Frekwencja: 60
W grze: 30
Średni stack: 80k

Czoper
Kris pięknie rozprawił się z Romanem Papackiem! Otworzył z UTG z waletami i dostał call od siedzącego za nim Czecha. Na flopie spadły QJT, Kris zagrał c-beta i dostał call. Na turnie spadła druga dziesiątka i obaj gracze zaczekali, ale po riverze w postaci ósemki rozpętało się piekło – bet za 11k, raise do 35k, all in za 58k i call Romana! Full Krisa wygrał… z drugim fullem, bo Papacek miał QT na ręku! Double up!
Jednym poszło, innym nie. Niestety straciliśmy Talibenesa, który prawie cały stack oddał Abraxasowi w lekko chorym spocie. Na boardzie K43K5 Talibenes miał A2, z którym bronił big blinda, ale jego strit poległ przeciwko fullowi, bo Abraxas trafił seta do swoich piątek! Talibowi zostały 3BB i za chwilę poświęcił je na all ina z 97s, ale przegrał przeciwko KQ oponenta.
Dzik dał trochę zarobić Jaworowi, który jest w dość ciężkiej sytuacji („bo to nasz chłopak jest, trzeba mu pomóc”). Na boardzie 74335 (trzy kiery) Dzik miał A3, ale Jawor miał już strita z flopa do swojego 65.
W kolejnym dziwnym rozdaniu Dzik sprawdził all ina czeskiego shorta ze swoim 74 i musiał rywalizować z KQ. A na flopie spadły… K74! Niestety, na turnie pojawiła się dama i trzeba było płacić. Dzik wziął srogą zemstę chwilę później, bo Czech na boardzie KQJTx miał dwie pary, ale Dzik walił w niego jak w bęben i po riverze rywal poddał rękę. Dzik pokazał 87… Radosny futbol, tak?
Level: 800/1.600
Frekwencja: 61
W grze: 26
Średni stack: 93,8k

Talibenes
Show Dzika trwał w najlepsze do końca dnia!
Najpierw dobił Milana w paskudny sposób, bo zagrał z 23 (bo wiadomo, Michael Jordan) i na boardzie AQ5x4 złapał strita, gdy Czech miał AQ i dwie top pary z flopa. Tak wciągał Dzika w pułapkę, że ten dojechał do rivera i trafił…
Ale nie on jeden chciał być sprytny. Na to samo miejsce usiadł kolejny Czech i nastąpiła taka akcja – Penta otworzył za 4k, Dzik chciał przebić, ale upadło mu tylko 7k (było to jednak prawidłowe przebicie), a Czech na shorcie tylko dołożył, a to samo zrobił Penta. Flop K95 został przez Polaków przeczekany, Czech zabetował za 5k, Penta sfoldował, a Dzik po prostu postawił go na all inie. Snap call i oczywiście rywal pokazał Dzikowi asy! Nasz zawodnik na pełnym spokoju odsłonił swoje 53 i już na turnie dostał drugą piątkę, a na riverze dziewiątkę do fulla. Czech był tak wkur… zdenerwowany, że nawet nie przybił wyciągniętej do niego piątki.
A potem nadeszło TO rozdanie! Harasen otworzył za 4k, Dzik przebił go do 10k, Harasen odpowiedział 4-betem za 25k, a Dzik… zapakował all ina na środek stołu! Obaj gracze mieli ponad 200k/100BB w stacku (Dzik więcej) i Harasen wpadł w bardzo długo tank. Dzik non stop do niego coś gadał i go trashował, aż w końcu „zmusił” rywala do foldu. Wtedy Dzik odsłonił swoje… K9s!
Kris dobił Romana Papacka – po openie nasz zawodnik 3-betował z AT, a Roman zagrał all in z KT. Dostał snap call, dyszka spadła na flopie, as na turnie i Czech poleciał po re-entry (którym się długo nie nacieszył, bo pacnął go Harasen w starciu 33 Czecha kontra AQ Polaka).

Kris
Pirania poległ w starciu z Domo, gdy jego dziewiątki nie dały rady KJ. Domo posklejał sobie kolor.
Stacki na koniec dnia pierwszego:
- Dzik 279k
- Nakai 78k
- Domo 201k
- Penta 103k
- Harasen 170k
- Abraxas 92k
- Jawor 35k
- Problem 58k
- Kris 103k
- Czoper 37k
- Artur W. 134k
- Kaszpirian 55k
Zostało w grze 21 graczy, a średni stack wynosi obecnie 118k. Jutro wracamy na level 1k/2,5k.
Skończyliśmy więc dzisiejsze harce, a wracamy jutro już od 15:00 na dzień finałowy High Rollera. Od 17:00 zaczniemy dzień 1C Main Eventu, a o 18:00 wystartuje kolejny świetny turniej – Bounty Masters.
Dobrej nocy i do jutra!