Czy to, że PokerStars oferowało w USA swoje usługi, pomimo prawa zakazującego tego, powinno sprawić, że Isai Scheinberg nie trafi do Poker Hall of Fame?
Poker Hall of Fame to najważniejsze wyróżnienie w branży pokerowej. Obecnie znajduje się w niej 58 osób, z czego 31 nadal żyje. I to oni zdecydują, kto w tym roku dołączy do PHOF. Na liście nominowanych są m.in. wieloletni komentator WSOP Norman Chad oraz Isai Scheinberg (na zdjęciu tytułowym z synem, Markiem), współtwórca PokerStars.
Wiele osób jest przekonanych, że Scheinberg już od dawna powinien zasiadać w PHOF, a to ze względu na zasługi, jakie miało PokerStars dla rozwoju pokera. Do tej pory przeszkodą mogły być kłopoty twórcy PS, który przez wiele lat musiał mierzyć się z oskarżeniami amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości o oferowanie nielegalnego hazardu w USA. W marcu tego roku biznesmen zawarł ugodę z prokuraturą i „przyznał się do winy ws. prowadzenia wielomilionowego nielegalnego biznesu w branży hazardu online”. We wrześniu zapadł wyrok w tej sprawie, co może ułatwić mu wybór do PHOF.
Scheinberg zasługuje na miejsce w PHOF?
Krytyczną opinię na temat kandydatury ma Norman Chad, który zaprezentował ją na Twitterze:
Już nie posiadam prawa głosu w ramach Poker Hall of Fame, ale wydaje mi się, że praktycznie wszystkie kandydatury w tym roku są warte wyboru do Galerii Sław, ale jedna z nich stanowi znaczną anomalię. To Isai Scheinberg, twórca PokerStars.
Ta firma miała niezaprzeczalny wpływ na rozwój pokera online, podobnie jak i PartyPoker. Gdy w 2008 roku zmieniło się prawo w USA, wielu operatorów (a przede wszystkim PartyPoker) zaprzestało oferowania usług na amerykańskim rynku. Scheinberg zdecydował się kontynuować działalność i czerpać korzyści z sytuacji, że tzw. dobrzy aktorzy odeszli z rynku.
Ale oczywiście, otaczajmy czcią faceta, który napełnił swoje kieszenie pokerowym złotem, przez wiele lat świadomie obchodząc amerykańskie prawo. Tak, to było złe prawo, ale nie zmienia to faktu, że Isai Scheinberg po prostu je zignorował.
Zasadniczo PokerStars przez lata próbowało naruszać federalne przepisy dotyczące oszustw bankowych i prania pieniędzy, aby prowadzić działalność w USA. Definitywnie oddalono wszystkie cywilne powództwa, a PokerStars nie przyznało się do wykroczeń w związku ze swoją dawną aktywnością w USA.
Najwyższego pokerowego zaszczytu nie przyznalibyśmy pokerowemu oszustowi. I nie powinniśmy nagradzać najwyższym pokerowym zaszczytem biznesmena, który oszukał system.
Ponadto PokerStars ma na koncie inne sprawy, które w dużej mierze przeoczyło. Przykład to zmowa chińskich zawodników w 2010 roku, która miała miejsce w turniejach Sit&Go, a także wszechobecne boty w 2015 roku w grach PLO.
Jeśli to jest koszt prowadzenia biznesu, to jest to zły biznes. I plama na naszej grze.
Rzeczywiście jednemu, dwóm lub trzem pokerowym oszustom przyznaliśmy najwyższe pokerowe wyróżnienie. Ciężko dokładnie określić, którzy to zawodnicy. Jednak w tym przypadku – i nie jest to pokerzysta – wiemy.
Co z zasługami dla branży?
W odpowiedzi na tweeta dotyczącego botów i zmów Ryan Laplante, mistrz WSOP, odpisał Chadowi:
Ta część twojego posta pokazuje skrajny brak wiedzy na temat aktualnego stanu gry i branży.
Z kolei mistrz WSOP Randy Ohel napisał:
PokerStars i tak działało sumienniej niż większość operatorów, gdy mowa o zmowach i tym podobnych rzeczach. Poza tym wydawali się być bardziej uczciwi odnośnie właściwego zwrotu pieniędzy, gdy wykryli te sprawy. PokerStars z okresu, zanim zostało przejęte przez spółkę Amaya, naprawdę wydawało się dbać o rozwój pokera i zadowolenie swoich klientów.
Nie zapominajmy, że historia Chrisa Moneymakera nie wydarzyłaby się bez szerokiej dostępności satelit oferowanych przez PokerStars. Nominacja Normana Chada do PHOF nie byłaby możliwa bez PokerStars. Ten operator odegrał zasadniczą rolę w pokerowym boomie.