WSOP to dla wielu pokerzystów obowiązkowy punkt w harmonogramie. Jednak Steve O’Dwyer już od lat omija ten festiwal, a coraz częściej odwiedza Azję, gdzie poker przeżywa boom.
O mistrzowskie tytuły podczas festiwalu WSOP 2023 rywalizowało wielu utytułowanych i rozpoznawalnych pokerzystów. Wśród nich byli m.in. Phil Hellmuth, który zdobył siedemnasty tytuł w karierze, Daniel Negreanu, Phil Ivey, Stephen Chidwick, Chance Kornuth i Brian Rast. Ten ostatni nie tylko sięgnął po szóstą bransoletkę w karierze (tego samego dokonał Shaun Deeb), ale i został wybrany do Poker Hall of Fame.
Steve O’Dwyer w Azji
Jednak nie wszyscy znakomici zawodnicy pojawili się latem w Las Vegas, aby zasiąść do walki o najcenniejsze pokerowe trofea. Jednym z nich był Steve O’Dwyer, który jeszcze nie zdobył bransoletki WSOP. Ma za to inne sukcesy, w tym tytuł mistrza EPT Grand Final 2013 w Monte Carlo, a także nagrody w turniejach live na sumę 38.391.895$.
O tym, dlaczego już od pewnego czasu coraz rzadziej bywa w Las Vegas, O’Dwyer opowiedział reporterowi World Poker Tour. Tim Fiorvanti tak rozpoczyna swój tekst:
Jest 28 czerwca, a w Las Vegas poznamy mistrza rekordowej edycji High Rollera PLO za 25.000$ w ramach WSOP. Nagroda za zwycięstwo wyniesie 2.300.000$. Jednak Steve O’Dwyer, którego nazwisko regularnie pojawia się w najdroższych turniejach, znajduje się na drugim końcu świata.
Gra w pokera w centrum Tokio. Ginza Beverly Hills, klub pokerowy, który nie przyznaje gotówki jako nagród, posiada tylko kilka stołów do gry, znajdujących się w małym pomieszczeniu, które oświetla kilka wiszących lamp. Klub przeznaczony jest dla entuzjastów pokera. Codziennie odbywają się tam 30-minutowe lekcje pokerowe dla osób, które chcą nauczyć się tej gry.
Jako część trwającej prawie trzy tygodnie wyprawy po Japonii, Steve O’Dwyer prowadzi spotkanie, którego kulminacją jest turniej na trzech stołach. Noc kończy się sukcesem. Stawka i otoczenie, w którym odbywa się gra, nie mogłyby różnić się bardziej od tego, co dzieje się w kasynie Horseshoe Las Vegas.
Punktem kulminacyjnym wyprawy O’Dwyera po Azji był udział w festiwalu WPT Korea, który odbył się w lipcu. W harmonogramie znalazł się WPT Alpha One Drop. Opłacono 18 wpisowych po 200.000.000 KRW (150.000$). Steve zwyciężył, a w nagrodę otrzymał 1.294.256.000 KRW (1.006.537$).
Z dala od Las Vegas
To kolejny świetny wynik O’Dwyera do kolekcji. Warto dodać, że po WSOP 2016 wszystkie jego nagrody pochodzą z turniejów rozegranych poza USA. O powodach takiego stanu rzeczy mówi:
Wiele lat temu przestałem grać we WSOP, ponieważ nie lubię tego. Nie lubię już spędzać czasu w Las Vegas. Uważam WSOP za bardziej stresujący niż jakikolwiek inny turniej pokerowy. Nie lubię tych tłumów. Nie lubię wielu rzeczy w Las Vegas. Spędziłem tam zbyt wiele swojego życia.
Efektem tego przesycenia Las Vegas była przeprowadzka Steve’a do Dublina, gdzie mieszka od dziesięciu lat. To, że już praktycznie nie gra w USA, a więc omijają go high rollery w ramach WSOP i PokerGO Tour, nie stanowi dla niego problemu. Turnieje z wysokim wpisowym są dzisiaj dostępne praktycznie w każdym miejscu, a szczególnie w Europie. O’Dwyer tłumaczy:
Zacząłem grać w pokera 20 lat temu. Gdy wtedy byłeś pokerzystą turniejowym, to musiałeś brać udział we WSOP, ponieważ ogromny odsetek twojego wpisowego z całego roku wydawałeś podczas tego okresu, który trwał półtora miesiąca. Jednak biorąc pod uwagę obecną mnogość turniejów high stakes na całym świecie, możesz grać w turniejach za 25.000$ i więcej prawie każdego dnia, o ile jesteś gotowy dużo podróżować. Już nie musisz grać w ramach WSOP.
Japonia
Od wielu lat, gdy ogromna liczba zawodników z całego świata zjeżdża do Las Vegas, aby grać we WSOP, O’Dwyer wykorzystuje ten czas na wakacje. Tłumaczy:
Zazwyczaj spędzam lato, odpoczywając, jadąc na wakacje. Nie miałem w planach, że w czerwcu i lipcu będę dużo grać w pokera. W planach był dopiero Triton SHR Series w Londynie. Jednak moi przyjaciele z Poker Dream, nowego cyklu turniejowego, który w ubiegłym roku uruchomili Winfred Yu, Richard Yong i Ivan Leow, zaprosili mnie do udziału w festiwalu w Tajpej. A ja nigdy tam nie byłem, a zawsze chciałem odwiedzić Tajwan. Zgodziłem się i w Tajpej spędziłem dwa tygodnie. Było wspaniale.
Dla Steve’a był to początek pokerowej wyprawy po Azji, gdyż później odwiedził Japonię. Mówi:
Już wcześniej grałem w Osace. Moim przyjacielem jest Tsugunari Toma, który bierze udział w Super High Rollerach, głównie podczas EPT. Posiada własny cykl turniejowy w Osace pod nazwą Top of Poker Championship. Ubiegłego lata zaprosił mnie na ten event. Spędziłem tam wtedy wspaniały czas.
Gdy w tym roku ponownie byłem w Osace, zagrałem w pokera przez kilka godzin. Podczas turnieju ludzie z Japonii, których znam, powiedzieli: „A dlaczego nigdy nie przyjeżdżasz do Tokio?”. Odpowiedziałem: „Cóż, nikt mnie nie zaprosił”. Tak więc zaprosili mnie i poprosili, żebym już po wizycie w Tajpej, pomógł rozreklamować ich poker roomy, które mają w Tokio. Spędziłem tam 18 dni.
Amerykański pokerzysta pojawił się w stolicy Japonii, biorąc udział w kilku pokerowych eventach. Jak mówi, miał świadomość, że ta gra zyskuje coraz większą popularność w Japonii, ale to, co zobaczył, pozytywnie go zaskoczyło. Wspomina:
Poker jest w Japonii czymś ogromnym. Nie sądzę, aby wiele osób zdawało sobie sprawę z tego, jak duża to sprawa. I to pomimo tego, że z powodu prawa gry odbywają się tylko na play money. W całym kraju są setki poker roomów. Większość z nich jest dosyć mała, posiadają po dwa, cztery stoły. Niektóre są nieco większe. Każdego wieczoru zapełniają się ludźmi, którzy grają z miłości do pokera.
Rywalizacja nie może odbywać się o pieniądze, więc organizatorzy przyznają im inne nagrody. Steve O’Dwyer stwierdza:
Chociaż to poker na play money, to w większości przypadków organizatorzy chcą zapewnić zawodnikom dobre doświadczenia płynące z gry. Za każdym razem, gdy grałem w Japonii, wrażenie robiła na mnie jakość krupierów. Są oni na wyższym poziomie niż gdziekolwiek indziej, z wyjątkiem EPT i Triton SHR Series.
Podczas wizyty O’Dwyera w Japonii, zorganizowano w Tokio szczyt Poker Tournament Directors Association, w którym wziął udział Matt Savage, dyrektor turniejowy WPT i współtwórca TDA. Steve relacjonuje:
Pojawiło się około stu dyrektorów turniejowych, floor manów i krupierów. Zadawali naprawdę ciekawe pytania. To są fantastyczni ludzie. Znają zasady. Matt grał w jednym z turniejów i ciągle próbował wkręcać krupierów, aby wydali nieprawidłowe decyzje. Za każdym razem od razu wiedzieli, że to jest sprawdzenie zagrania, a nie raise.
Absurdalne przepisy
Co do przepisów pokerowych w Japonii, sytuacja jest niezwykle absurdalna. O’Dwyer tłumaczy:
W ubiegłym roku zagrałem w Osace, gdzie odbywał się Top of Poker Championship. Opłacałeś wpisowe, była pula nagród. Jednak prawo mówi, że pulę nagród musisz ogłosić jeszcze przed turniejem i nie może się ona zmienić. Powiedzmy, że chcesz mieć pulę w wysokości 100.000$, a wpisowe to 1.000$. Zawodnicy opłacają 150 wpisowych, co kończy się tym, że jest bardzo, bardzo wysoki rake.
Wszystkie turnieje, w których tam zagrałem, miały bardzo wysoki rake, ponieważ przekroczyły pule gwarantowane. Jednak ludzie wydawali się tym nie przejmować. Po prostu chcieli grać.
Jeśli wprowadzą tam prawo, które pozwala na normalne turnieje, to będą one niewiarygodnie ogromne.
W kwestii nagród przykładem może być festiwal WPT Tokio, który rozegrano w listopadzie ubiegłego roku. Zawodnicy, którzy zdobywali nagrody, otrzymywali je w postaci WPT Passports, pakietów które uprawniały ich do udziału w zagranicznych festiwalach WPT.
Na koniec Steve O’Dwyer tłumaczy, że cieszy go możliwość gry w Azji, a powody są nie tylko z kategorii pokerowych:
Kocham podróżować do Azji i grać. Poker w Azji przeżywa boom. Są tu ogromne pule nagród. Kocham jeździć w nowe miejsca, odkrywać nowe miasta, jeść lokalne dania. Grałem w Makau, na Filipinach, w Malezji, kilka razy w Wietnamie, Korei Południowej i na Tajwanie. Za każdym razem ludzie dobrze się bawią.
Daniel Weinman – Wahałem się, czy wrócić do Las Vegas i zagrać w Main Evencie WSOP