Dzisiejszym artykułem zaczynamy serię publikacji pod wspólnym tytułem „Test RailMe.com”, w których będziemy oceniać produkty i usługi mogące zainteresować polskich pokerzystów. Na pierwszy ogień idzie fotel dla graczy online, którzy podczas długich godzin przed komputerem szukają funkcjonalności i wygody!
Pomysł na stworzenie takiej serii artykułów przyniosło samo życie. Gdy mój stary fotel wyglądał już tak, że wstydziłem się zaprosić do mojego gabinetu gościa, trzeba było pomyśleć o nowym meblu. Traf chciał, że po jednej z moich relacji w Ołomuńcu jeden z graczy po swoim zwycięstwie odwdzięczył mi się za kibicowanie hojnym napiwkiem ze swojej wygranej i postanowiłem nadprogramową nadwyżkę środków finansowych przeznaczyć właśnie na nowy fotel. Poszedłem do sklepu meblowego, przejrzałem ofertę, wybrałem jeden z foteli i wyszedłem z nim ze sklepu. Wszystko zajęło mi raptem 10 minut.
Błąd!! Wielki błąd!!
Za fotel zapłaciłem kilkaset złotych i o ile na początku byłem z niego zadowolony, to po dosłownie kilku tygodniach użytkowania zaczął mi się zwyczajnie psuć. Posłuszeństwa odmówił siłownik i co chwilę dupsko osadzone w fotelu osuwało się w dół, a ja brodą mogłem prawie dotknąć biurka. Ja się podnosiłem, on się opuszczał. I tak w kółko, dziesiątki razy dziennie! Nie pomogła też reklamacja, bo co prawda nowy siłownik od sklepu dostałem, ale nie ma takiej fizycznej możliwości, abym umiał i mógł go sam wymienić, a reklamacja tego już nie obejmuje. Generalnie byłem wściekły, że wydałem kilkaset złotych na zwykły bubel.
I wtedy przyszła refleksja. Czemu, do cholery, postąpiłem jak amator i choćby nie przejrzałem oferty foteli dostępnych na rynku? Czemu nie poszukałem czegoś, co będzie o wiele bardziej spełniać moje wymagania? Dlaczego nie poczytałem opinii o tego typu sprzęcie? Wywaliłem kilkaset złotych w błoto i byłem tylko każdego dnia wściekły na wadliwy mebel, na którym musiałem pracować, bo stary fotel wywaliłem na śmietnik!
Właśnie w tym momencie zacząłem zgłębiać temat trochę mocniej, a wszystko znowu było trochę dziełem przypadku. Na Twitterze jeden z moich kolegów z branży e-sportowej pochwalił się nowym fotelem od jednej z firm produkujących fotele gamingowe dla e-sportowców. Bingo! Przecież oni dokładnie tak samo jak pokerzyści spędzają przed komputerami wiele godzin i z całą pewnością przygotowane dla nich fotele będą spełniać wszystkie wymagania dla kogoś, kto trzy czwarte swojego życia spędza przy biurku pisząc i grając – jak ja.
Poznajcie SPC Gear SR300F V2
Mój wybór padł na firmę SPC Gear, która specjalizuje się w produkcji sprzętu dla e-sportowców, a którą polecił mi właśnie mój wspomniany znajomy. Po sprawnej wymianie maili otrzymałem do testów model fotela gamingowego SR300F V2, który dzisiaj Wam przedstawię. Korzystam z niego od paru tygodni i muszę powiedzieć od razu na starcie jedną rzecz – to jest inny świat w porównaniu z tym, z czym miałem do czynienia w ostatnich latach!
Jak pewnie większość z Was wie mierzę sobie prawie dwa metry, moja waga ostatnio też oscyluje raczej w granicach trzech, a nie dwóch cyferek na wadze, a wiek staje się coraz bardziej słuszny i wesoło i z werwą, ale zbliżam się do piątego krzyżyka. Biorąc pod uwagę te „parametry”, a także fakt, że przez pół życia uprawiałem różne sporty, to mój kręgosłup nadaje się już od dawna do remontu kapitalnego. Sytuacji nie poprawia fakt, że każdego dnia spędzam przed komputerem po kilka, a częściej nawet kilkanaście godzin. Z dużą dozą prawdopodobieństwa graniczącego z pewnością mogę powiedzieć, że większość z Was zmaga się również z podobnymi problemami – ból w krzyżu, karku, ramionach i wszędzie, gdzie tylko może coś boleć po długim siedzeniu.
Rozwiązaniem wielu tych problemów może być właśnie wygodny, funkcjonalny i dopracowany w szczegółach fotel dla gracza, w którym będzie można spokojnie spędzić wiele godzin podczas sesji online czy pracy przy biurku. Na dodatek w cenie, która nie zrujnuje Waszego bankrolla. Takim fotelem jest według mnie model SPC Gear SR300F V2.

Fotel SPC Gear SR300F V2
Parametry techniczne
Fotel SR300F V2 jest nowszą, ulepszoną wersją pierwszego z tej serii SR300. Oznaczenie F mówi nam o tym, że obicie fotela wykonane jest z komfortowej i przepuszczającej powietrze tkaniny, a nie z eko-skóry, za którą nie każdy przepada. V2 to oczywiście oznaczenie zmodernizowanej i poprawionej wersji pierwowzoru. Mamy też kolejne oznaczenia – BK (black) lub RD (red) w zależności od wybranej kolorystyki obicia fotela.
Kilka danych technicznych:
- Materiał poszycia – tkanina
- Waga fotela – 19,5 kg
- Maksymalny wzrost użytkownika – 185 cm
- Maksymalna waga użytkownika – 120 kg
- Rodzaj mechanizmu bujania – tilt
- Rodzaj podnośnika gazowego – klasa 4 (do 120 kg)
- Minimalny kąt pochylenia oparcia – 90°
- Maksymalny kąt pochylenia oparcia – 170°
Szczegółowe wymiary fotela znajdziecie na szkicu na zdjęciu.
Wygoda i funkcjonalność
Jak pisałem już wcześniej, korzystam z fotela już jakiś czas i zdążyłem go przetestować w różnych sytuacjach. Kilka rzeczy od razu rzuciło mi się w oczy już na samym początku użytkowania i chciałbym na nie zwrócić Waszą uwagę.
Przede wszystkim wygoda siedzenia. Siedzisko w fotelu ma 36 cm szerokości i byłem przyzwyczajony do o wiele szerszych siedzeń, jednak okazuje się, że nawet moje dość szerokie zakończenie pleców spokojnie mieści się w tym fotelu. Jest ono wykonane z tzw. zimnej pianki, odpornej na odkształcenia. Pierwsze wrażenie jest takie, że fotel jest dość twardy i sztywny, ale okazuje się, że w żaden sposób nie przeszkadza to w wygodnym siedzeniu, a wręcz chyba mu sprzyja.
Generalnie cały fotel poprzez swoją kubełkową budowę przypomina siedzenie w samochodzie wyścigowym, co oprócz fajnego i oryginalnego wyglądu daje też wsparcie dla całego ciała podczas długich sesji w fotelu. Zdecydowanie bombowym rozwiązaniem są dwie poduszki dodawane do fotela – jedna pod odcinek lędźwiowy kręgosłupa, druga pod szyję. Do tej pory nie korzystałem z takich rozwiązań, a zmieniają one absolutnie na plus poprawną postawę w fotelu.
Kolejną świetną opcją fotela jest ruchome oparcie. Dla moich potrzeb nazwałem sobie różne jego ustawienia jako tryby „roboczy” (na pionowo, gdy piszę artykuły i pracuję przy komputerze), „pokerowy” (lekko odchylone do tyłu, gdy gram online) oraz „wypoczynkowy” (mocniej rozłożony, gdy przed monitorem oglądam np. relację live z turnieju czy filmy na Netflixie). Oparcie można rozłożyć prawie do pozycji leżącej (170⁰), co może się już mniej przydaje w praktyce (chyba, że ktoś lubi się kimnąć w fotelu), ale każdy na pewno znajdzie ustawienie dla siebie pod różne sytuacje.
One Comment
Damian
Dziękuje za test. Cena jest bardzo akceptowalna. Niewiele droższy od marketowych foteli wątpliwej jakości.