Turnieje to wymagający rodzaj pokerowej rozgrywki. Doświadczeni pokerzyści opowiadają, jak przenieść swoją grę na wyższy poziom.
Chociaż w pokerze dostępnych jest wiele materiałów szkoleniowych, to przeniesienie swojej gry na wyższy poziom nie jest zadaniem łatwym. Warto więc skorzystać z rad bardziej doświadczonych pokerzystów.
W najnowszym numerze magazynu „CardPlayer” na ten temat opowiedzieli:
- Timothy „tim0thee” Adams – ma na swoim koncie jeden tytuł WSOP, a jego wygrane w turniejach live to 27.948.646$. W turniejach online wygrał 3.953.526$
- Charlie „Epiphany77” Carrel – w turniejach live wygrał 9.607.236$
- Mark Seif – to dwukrotny mistrz WSOP, którego wygrane live wynoszą 2.804.224$.
Kluczowy moment
Pierwsze pytanie dotyczyło tego, czy wspomniani pokerzyści mieli w swojej karierze kluczowy moment, gdy zrozumieli, co jest źródłem skutecznej gry. Timothy Adams odpowiedział:
U mnie nie było żadnych momentów „Aha!”. Po prostu w trakcie swojej pokerowej podróży uczysz się tego, jak podchodzić do gry. Koniec końców poker to gra i powinieneś czerpać z tego przyjemność. Łatwo jest popaść w przygnębienie, gdy sprawy nie idą po twojej myśli. Jednak w ten sposób szkodzisz swojej przyszłości. Ważne jest, aby skupić się na danej chwili, być gotowym na następne rozdanie. Zawsze będzie kolejne rozdanie.
Na świecie dzieje się teraz wiele szalonych rzeczy. Jeśli siedzisz przy pokerowym stole, to masz szczęście. Ważne jest, aby spojrzeć na sprawy z odpowiedniej perspektywy, pamiętać, że poker to tylko gra, a gry są po to, aby się nimi cieszyć.
Charlie Carrel stwierdził:
Moja gra zmieniła się, gdy dowiedziałem się, że analiza zakresów to pierwsza i najważniejsza rzecz, o której należy myśleć we wszystkich spotach. Były też inne momenty, jak analizowanie rozdań, które wydawały się oczywistością. Także liczenie kombinacji zmieniło niektóre z moich błędnych wyobrażeń na temat gry. Poza tym moja gra weszła na nowy poziom, gdy poświęciłem trochę czasu na myślenie o tellach w pokerze live, na ich naukę.
Mark Seif wyjaśnia:
Mój pierwszy moment z serii „Aha!” miał miejsce w maju 2001 roku. To wtedy zrezygnowałem z praktyki adwokackiej na pełen etat i zdecydowałem się grać w pokera zawodowo. Nie byłem jednak przygotowany na tę zmianę. Chociaż w kasynie Commerce brałem udział w grach cashowych high stakes, to nadal mocno inwestowałem na giełdzie i zajmowałem się tym codziennie. Generalnie zajmowałem się zbyt wieloma sprawami jednocześnie.
Wiedziałem, że muszę się na czymś skupić, jeśli chcę robić coś zawodowo. Szczegółowo przyjrzałem się swoim wynikom pokerowym i odkryłem, że idzie mi znacznie lepiej w grach Stud na stawkach 80/160$ niż w większych grach Limit Hold’em lub Pot-Limit Hold’em. Zdecydowałem się więc grać tylko w Studa na 80/160$, chociaż grałem przeciwko Philowi Ivey’owi, Chadowi Brownowi, Danny’emu Robinsonowi i Erikowi Drache’owi. Zdecydowałem, że jeśli będzie mi szło dobrze, to będę grać także w turniejach.
Czułem, że najlepiej idzie mi rano, więc skupiłem się głównie na grze w ciągu dnia. Miałem szczęście, że mogłem wybrać sobie, kiedy grać, ponieważ ta konkretna gra toczyła się dosłownie bez przerwy. Wypracowałem taką rutynę, że wstawałem o 06:00 i wyjeżdżałem z domu o 06:30, aby uniknąć korków w Los Angeles. W większości przypadków kończyłem grać pomiędzy 13:00 i 15:00. Tylko przy kilku okazjach grałem do późna w nocy. Udowodniłem sobie, że mogę utrzymać się z gry w pokera, ale tylko jeśli wypracuję niespotykanie wysoki poziom dyscypliny i skupienia. Później okazało się, że to był czynnik, który w największym stopniu wpłynął na osiąganie przeze mnie pokerowych sukcesów.
Turnieje – nauka
Drugie pytanie dotyczyło tego, w jaki sposób pokerzyści zgłębiali tajniki gry. Timothy Adams odpowiedział:
Zasadniczo było to dużo nauki z solverami, uczenie się zakresów preflop, używanie kalkulatorów equity. Najważniejszą rzeczą jest to, aby nie kopiować strategii, ale żeby ją zrozumieć. Wiedza przekłada się na siłę, a w pokerze jest wiele sposobów, aby zdobyć wiedzę.

Charlie Carrel
Charlie Carrel mówi:
Zawsze oglądałem, w jaki sposób grają inni zawodnicy. Zawsze myślałem o pokerze, rozmawiałem o grze z przyjaciółmi. Nigdy nie uczyłem się GTO, stało się to dla mnie intuicyjne wraz z tym, jak grałem i stawałem się coraz bardziej doświadczony.
Mark Seif dodaje:
Zawsze uczyłem się pokera z perspektywy gry według GTO, gry opartej na statystykach, prawdopodobieństwach. Zasadniczo GTO to defensywny sposób gry, zaprojektowany tak, abyś był mniej podatny na eksploatowanie przez rywali.
Zawsze optowałem za tym, aby mieszać zagrania w sytuacjach, gdy masz tę samą rękę, znajdujesz się w tej samej sytuacji co wcześniej.
Turnieje – przygotowanie
Trzeci poruszony temat w rozmowie z pokerzystami dotyczył tego, jak przygotować umysł i ciało, aby turnieje MTT nie okazały się przeszkodą nie do przejścia. Timtohy Adams wyjaśnia:
Staram się pozostać aktywnym, co jest zasługą siłowni, uprawiania sportów oraz aktywności „niskiego poziomu”, jak np. długich spacerów. Nie posiadam żadnej konkretnej rutyny przed rozpoczęciem gry. Staram się słuchać swojego organizmu, poziomu energii.
Jeden z moich pokerowych przyjaciół przygotowuje się do sesji tak, że wykonuje intensywne cardio lub podnosi ciężary. W moim przypadku spowodowałoby to wyczerpanie moich zapasów energii na cały dzień. Każdy jest inny.
Po prostu upewniam się, że jem rzeczy, które sprawiają, iż dobrze się czuję. Staram się jeść tak, aby mieć dobrą mieszankę białek, tłuszczów i węglowodanów. Wiem, że podczas pokerowej sesji będę podejmować wiele decyzji, więc przed grą staram się zmniejszyć ilość czasu przed ekranem. Idę wtedy na spacer, aby oczyścić głowę.
Charlie Carrel dodaje:
Jeśli gram w pokerowych festiwalach, to jem zdrowo, medytuję przez godzinę przed grą, medytuję podczas każdej przerwy. Tworzę wokół siebie dobre środowisko, zarówno w sensie ludzi, jak i przestrzeni „biurowej”.
Mark Seif mówi:
Nie jestem najlepszy w temacie przygotowań do turniejów, z wyjątkiem dobrego snu noc przed rozgrywką, oczyszczenie umysłu i załatwienia prywatnych spraw wcześniej, abym nie musiał o nich myśleć podczas gry. Po prostu wiem, kiedy jestem wypoczęty, kiedy jestem w stanie skupić się na grze i tego dnia decyduję się zagrać.
Staram się być na czas, a nawet nieco wcześniej. Lubię być przy stole podczas każdego rozdania, niezależnie, czy biorę w nim udział. Staram się zwracać uwagę na każdego zawodnika, na każde ich zagranie. Staram się trzymać z daleka od swojego telefonu. Prawie nigdy nie noszę słuchawek. Próbuję zaangażować się w grę, zgadując w trakcie rozdania karty, które może trzymać rywal. Następnie porównuję to z tym, co jest na showdownie. Mocno zwracam uwagę na rozmiary betów, stacków, na to, jak każdy zawodnik dostosowuje swoją grę do znaczących zmian w jego stacku.
Nigdy nie piję alkoholu podczas gry, nigdy nie jem obfitych posiłków. Staram się kontrolować to, ile kofeiny spożywam w ciągu dnia.